Prawdziwy dramat rozegrał się po godz. 19 na jednej z posesji przy ul. Warszawskiej w Strykowie. Wszystko wskazuje na to, że starsza kobieta przypadkowo wpadła do zbiornika na nieczystości płynne, który w żaden sposób nie był zabezpieczony.
Około godz. 19.30 strażacy zostali wezwani na ul. Warszawską w Strykowie, gdzie z przydomowego szamba ewakuowali nieprzytomną kobietę. Mimo podjęcia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nie udało się przywrócić czynności życiowych 60-latki i przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon - przekazał rzecznik KW PSP w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Pomoc do poszkodowanej wezwała jej siostra, ale było już za późno. Jak wspomniał Pawlak, nawet zaglądanie do takich zbiorników jest niebezpieczne. Gromadzą się tam zarówno metan, jak i siarkowodór, które powodują obniżenie stężenia tlenu, co grozi utratą przytomności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W akcji ratunkowej brały udział dwa zastępy straży pożarnej i zespół ratownictwa medycznego. Okoliczności, w jakich kobieta wpadła do szamba są nieznane. Będzie je wyjaśniać policja pod nadzorem prokuratury.
Czytaj także: Wojciech O. przed sądem. Sędzia musiał wezwać policję
Niebezpieczne szambo
W Polsce regularnie dochodzi do wypadków, w których ludzie wpadają do szamba. Do jednego z nich doszło przed Bożym Narodzeniem, gdy jeden z mieszkańców postanowił sprawdzić, czy przed świętami nie trzeba jeszcze opróżnić szamba.
Jak opisywał portal lublin112, kiedy mężczyzna nachylił się, aby sprawdzić poziom nieczystości, stracił równowagę po czym wpadł do środka. Spędził tam około pół godziny, kiedy to jego nawoływania o pomoc usłyszał przechodzący w pobliżu sąsiad. Z objawami wyziębienia organizmu mężczyznę przetransportowano do szpitala.