To był przemyślany plan i zaplanowana w szczegółach zemsta. Mężczyzna, chcąc odegrać się na swoim sąsiedzie, który wyciął drzewa wbrew jego sprzeciwom, postanowił nastraszyć jego kury.
Zakradał się nocą na kurzą fermę sąsiada z latarką i świecił wybudzonym ze snu ptakom światłem prosto w oczy. Przerażone kury kłębiły się w kącie, wchodząc jedna na drugą, część ginęła uduszona ciałami innych.
Czytaj także: KRUS odmówił mu odszkodowania. Wszystko przez kury
Podczas pierwszej nocnej wizyty mężczyzny w kurniku, śmierć poniosło kilkaset ptaków. W sumie mężczyzna przyczynił się do śmierci ponad tysiąca ptaków, zamieszkujących fermę sąsiada, nachodząc jego fermę dwukrotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informują chińskie media już po pierwszej akcji w 2022 roku, w wyniku której zginęło ponad pięćset kur, interweniowała policja. Mężczyzna o nazwisku Gu, został aresztowany i otrzymał w wyniku wizyty służb karę grzywny. Miał zapłacić 436 dolarów, ale nie zrobiło to na nim wrażenia.
Mimo otrzymanej kary postanowił powrócić na teren sąsiada po raz kolejny, by znów za pomocą latarki znęcać się nad należącymi do niego ptakami. Druga wizyta przyniosła śmierć sześciuset czterdziestu ptakom.
Tym razem spór obu rolników trafił do sądu. Ten po przeanalizowaniu sprawy uznał rolnika Gu za winnego śmierci setek kurczaków na fermie swojego sąsiada.
We wtorek, 4 kwietnia sąd w Hengyang skazał mężczyznę na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na rok. Straty w kurczakach wyliczono na blisko 14 tysięcy juanów, czyli około 9 tys. zł.