Zakopane postanowiło zaprowadzić porządek na Krupówkach, czyli najsłynniejszym deptaku w Polsce. Jak informuje "Gazeta Krakowska", władze miasta skutecznie pozbyły się fałszywego misia oraz ograniczyły liczbę romskich kapel. Teraz skupiają się na handlarzach, którzy nielegalnie wystawiają towary na deptaku.
Władze Zakopanego egzekwują prawo obowiązujące od 10 lat, które zakazuje wystawiania towarów poza lokalami. Burmistrz miasta Łukasz Filipowicz podkreśla, że kontrole będą regularne, a nieprzestrzeganie przepisów będzie karane mandatami. W piątek przeprowadzono pierwszą akcję pouczającą, która przyniosła pozytywne efekty.
- Skończyły się czasy upomnień, ostrzeżeń i napomnień. Dwa dni temu wystawiliśmy trzy mandaty z najwyższą możliwą kwotą za takie właśnie baloniki, helikopterki i inne bzdurki. Mówimy tu o ludziach, którzy wychodzą wieczorami, bo oni zazwyczaj wieczorami się pojawią jak tylko się ściemni. Wyszły trzy patrole piesze, czyli łącznie sześć osób i wyłapaliśmy wszystkich, którzy byli w zasięgu. Tak nie może być dalej - mówi "Gazecie Krakowskiej" komendant zakopiańskiej strazy miejskiej Leszek Golonka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamiast romskich kapel wystąpią górale?
Zakopiańscy radni zmienili przepisy dotyczące występów artystycznych na Krupówkach. Teraz będą one dozwolone, jeśli nawiązują do lokalnej kultury i tradycji. Artyści muszą uzyskać zgodę burmistrza, a występy mają prezentować regionalny folklor.
- To mają być występy prezentujące naszą kulturę. To ma być coś eleganckiego. Teraz kicz zagłuszył bardziej ambitnych artystów. Chcemy to zmienić, chcemy dać możliwość prezentacji artystom, którzy pokazują jak wygląda nasz folklor - mówi "Gazecie Krakowskiej" burmistrz Filipowicz.
Mieszkańcy i turyści z zadowoleniem przyjęli zmiany na Krupówkach. Wprowadzenie nowych zasad ma na celu poprawę estetyki i przywrócenie porządku na deptaku. Władze miasta liczą, że legalnie grający górale przyciągną więcej odwiedzających, a nielegalni grajkowie znikną z ulicy.