Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Strona polskiej marki przejęta? Użytkownicy widzą martwego niedźwiedzia

Polska marka Ursus została przejęta przez inwestora z Ukrainy. Ta wiadomość wywołała ogromne oburzenie, zwłaszcza wśród społeczności rolniczej. Co więcej, okazuje się, że obecnie strona internetowa Ursusa przekierowuje użytkowników do zdjęcia martwego niedźwiedzia.

Strona polskiej marki przejęta? Użytkownicy widzą martwego niedźwiedzia
Strona internetowa Ursusa została przejęta przez hakerów? (Pixabay)

Ursus to polska marka ciągników rolniczych. 27 października przeszła w ręce nowego właściciela – biznesmena z Kijowa. Ta zmiana wywołała ogromne oburzenie, zwłaszcza wśród rolników, dla których Ursus to nie tylko firma, ale przede wszystkim symbol polskiego rolnictwa i przemysłu.

Po tej zmianie, jak zauważył Ruch Młodych Farmerów, na oficjalnej stronie internetowej Ursusa zaczęło dziać się coś bardzo dziwnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co sądzą studenci o Erasmusie? Młodzi Polacy wydali werdykt

Po kliknięciu w link prowadzący do strony producenta użytkownicy zostają przekierowani do obrazu zdechłego, rozkładającego się niedźwiedzia. Warto zaznaczyć, że ursus po łacinie oznacza "niedźwiedź", co nadaje tej sytuacji ironiczny wydźwięk.

Sytuacja ta rodzi wiele spekulacji. Jak podaje serwis agroprofil.pl, najczęściej pojawiające się teorie sugerują, że mamy do czynienia z atakiem hakerskim, który miałby na celu zwrócenie uwagi na symboliczny upadek polskiej marki po jej przejęciu przez ukraińskiego inwestora.

Nie można jednak wykluczyć, że jest to także działanie odwetowe wymierzone w nowego właściciela, który został poddany ostrej krytyce ze strony opinii publicznej. Taki krok mógłby być próbą jeszcze mocniejszego zaognienia nastrojów antyukraińskich w Polsce.

Autor: MAWI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić