Do nietypowej i niebezpiecznej sytuacji doszło 21 maja na autostradzie A2, w okolicy węzła Nowy Tomyśl w kierunku Świecka. O sprawie zrobiło się głośno po tym, jak pan Łukasz, świadek zajścia, przekazał nagranie policji i dziennikarzom TVN24.
Na krótkim filmie widać samochód ciężarowy, który jedzie prawym pasem. W pewnym momencie zbliża się do niego ciemne auto, które wyprzeda samochód, ale tylko na chwilę. Czy to właśnie nieudany manewr zdenerwował mężczyznę?
Mija kilkanaście sekund. Kierowca z ciemnego samochodu zjeżdża na prawą stronę, po czym... wyciąga rękę przez szybę.
Jak widać na nagraniu, kierowca trzyma w ręku przedmiot przypominający broń palną. Z relacji internauty, który był świadkiem zdarzenia, wynika, że mężczyzna oddał dwa strzały w powietrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku była konsternacja. Jestem emerytowanym mundurowym, ale z takim użyciem broni spotkałem się po raz pierwszy. To dość nietypowy sposób popędzania kierowców – skomentował pan Łukasz, który przesłał nagranie dziennikarzom TVN24.
Gdy doszło do niebezpiecznej sytuacji, mężczyzna jechał wraz z żoną i córką do domu.
Policja szuka kierowcy z A2
Czy kierowca użył prawdziwej broni, czy też jakiegoś straszaka? Odpowiedź na to pytanie starają się znaleźć policjanci z Nowego Tomyśla. Na razie funkcjonariusze szukają kierowcy z ciemnego samochodu. Pojawiło się jednak pewne utrudnienie: auto miało niemieckie tablice rejestracyjne.
Trwają czynności identyfikacyjne kierowcy, który użył przedmiotu widocznego na nagraniu" - mówi. "Musimy też zidentyfikować przedmiot, jaki został użyty, bo nie wiadomo, co to było. Za wcześnie jest, by mówić, czy sytuacja widoczna na nagraniu to wykroczenie czy przestępstwo - ocenił w rozmowie z TVN24 sierż. sztab. Mariusz Majewski, oficer prasowy policji w Nowym Tomyślu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.