Jak donosi portal TMZ, w Cancun doszło do brutalnej strzelaniny. Na plaży przed hotelem Riu Cancun czterech uzbrojonych napastników zaatakowało 30-letniego mężczyznę. Dwóch z nich podeszło do ofiary pieszo, a dwóch kolejnych przybyło na skuterach wodnych. Mężczyzna został wielokrotnie postrzelony i zmarł na miejscu.
Tożsamość ofiary nie została jeszcze ujawniona, podobnie jak motyw zabójstwa. Istnieją jednak podejrzenia, że był to atak związany z działalnością karteli narkotykowych. Funkcjonariusze policji jako pierwsi dotarli na miejsce, ale mimo wezwania ratowników medycznych nie udało się uratować życia mężczyzny.
Jeden z napastników zbiegł z miejsca zdarzenia, kierując się w stronę pobliskiego hotelu Dreams. Ubrany był w czarną koszulkę i ciemne szorty typu bermudy. Według Daily Mail, hotel Riu Caribe wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zmarły mężczyzna nie był gościem ani pracownikiem hotelu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Incydent ten jest kolejnym przykładem narastającej przemocy w popularnym kurorcie. Ponad dwa miesiące temu w podobnej strzelaninie zginął 12-letni chłopiec. Uzbrojeni mężczyźni na skuterach wodnych ostrzelali teren w walce z konkurencyjnymi handlarzami narkotyków. Chłopiec zmarł w szpitalu po odniesieniu licznych ran postrzałowych. Według mediów, trafiło go kilkanaście zbłąkanych kul. Przed strzelaniną spokojnie siedział na krześle na plaży.
Departament Stanu USA nadał Meksykowi drugi poziom zagrożenia, co oznacza, że turyści powinni zachować szczególną ostrożność podczas podróży do tego kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.