Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu Sztokholmu. Na stację benzynową wjechało auto, z którego padła seria strzałów.
Jedna z kul trafiła 12-letnią dziewczynkę, która była przy restauracji McDonald's. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala, jednak lekarzom nie udało się go uratować.
12-latka zastrzelona w Szwecji. Nieoficjalnie: miała polskie korzenie
Według nieoficjalnych informacji ofiara to 12-letnia Polka o imieniu Adriana. Prawdopodobnie była przypadkową ofiarą wojny gangów.
Zawsze miała dużo energii i wszystkim życzyła dobrze. Miała marzenia. Zasługiwała na wszystko, co najlepsze - powiedziała "Expressen" 13-letnia Avan, przyjaciółka dziewczynki.
Policja przypuszcza, że strzały były wymierzone w dwóch młodych członków gangu Botkyrka. W momencie zdarzenia mężczyźni stali przy McDonald's w kamizelkach kuloodpornych.
Czytaj także: Pierwszy turysta z koronawirusem na Zakynthos. To Polka
Śledczy poszukują białego audi, z którego padły strzały. Kilka osób zostało wezwanych na przesłuchanie. Jednak do tej pory nikt nie został aresztowany jako podejrzany.
Zobacz także: Mimo swojego wieku, przegoniła młodocianego złodzieja. Nagranie z Ameryki Południowej