Zaczęło się od tego, że 22-letni pasażer, Omarri Shariff Tobias, wstał, gdy autobus wciąż był w ruchu i poprosił kierowcę, aby się zatrzymał. Sęk w tym, że mężczyzna chciał wysiąść między wyznaczonymi przystankami autobusowymi, na co kierowca, David Fullard, nie mógł się zgodzić. Powiedział, że zatrzyma się dopiero na przystanku.
Mężczyźni dyskutowali na ten temat przez około dwie minuty. Potem Tobias wyciągnął broń i wycelował w kierowcę autobusu. Agresywny pasażer nie przewidział jednego: że kierowca również jest uzbrojony.
Fullard zareagował natychmiast. Również sięgnął po broń palną. Na razie nie ustalono, który z mężczyzn pociągnął za spust jako pierwszy. Jak dowiadujemy się z komunikatu Charlotte Area Transit System (firma odpowiedzialna za transport publiczny w mieście), strzały padły "w krótkich odstępach czasu". Pociski przebiły przegrodę znajdującą się między kierowcą a pasażerem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do strzelaniny doszło, gdy w autobusie przebywało dwóch innych pasażerów. Na szczęście żaden z nich nie ucierpiał. Natomiast zarówno Tobias, jak i Fullard odnieśli obrażenia zagrażające życiu. Kierowca został postrzelony w ramię, a pasażer - w brzuch. Obecnie lekarze oceniają stan obu mężczyzn jako stabilny.
Fullard pracował jako kierowca przez ponad 19 lat, ale po strzelaninie został zwolniony, ponieważ jego pracodawca uznał, że żaden z kierowców nie powinien zabierać broni do pracy. Ponadto — zdaniem pracodawcy — kierowca powinien dążyć do polubownego rozwiązania sporu, zamiast sięgać po pistolet.
Z kolei adwokat kierowcy tłumaczy, że mężczyzna miał przy sobie po broń, bo obawiał się o swoje bezpieczeństwo.
Przez lata reprezentowałem znaczną liczbę kierowców. Niektórzy z nich zostali zaatakowani lub zastrzeleni podczas pracy – skomentował adwokat, cytowany przez CNN.
Dramatyczne nagranie z tego zajścia trafiło do sieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.