Angielska policja ujawniła wyniki śledztwa ws. tragicznej śmierci Simone Norowzian. 21-letnia studentka ostatniego roku studiów licencjackich na Oksfordzie wyjechała na wakacje ze znajomymi. 28 sierpnia w nadmorskiej miejscowości Margate doszło do tragedii.
Przed snem studentka chciała zapalić papierosa. Ona i jej dwoje przyjaciół do późnej nocy grali w "Prawda czy wyzwanie?". Kiedy towarzystwo miało iść spać, Norowzian naszła ochota na papierosa. Ona i jej przyjaciel wyszli na parking.
Wtedy zdałem sobie sprawę, jak bardzo była pijana. Wyprzedziła mnie o jakieś 10 m i podbiegła do balustrady za lunetą obserwacyjną. Wrzasnąłem, że tam jest urwisko i zaraz potem usłyszałem jej krótki, ostry krzyk - zeznał William Hayman.
Studentka z Oksfordu spadła z klifu. Znajomy usłyszał tylko krótki krzyk
Przez chwilę przerażony Hayman krzyczał imię Simone. Potem zatrzymał przejeżdżający obok samochód i poprosił kierowcę o wezwanie karetki. Sam próbował znaleźć 21-latkę, ale było zbyt ciemno. Służby ratunkowe dostały informację o wypadku około godziny 3:40. Niedługo później znaleziono ciało 21-latki.
Przyjaciele są pewni, że to nie było samobójstwo. Studentka prawdopodobnie sądziła, że po przekroczeniu barierki znajdzie się na plaży. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był ciężki uraz głowy. 21-latka miała około 1,5 promila alkoholu we krwi.
Rodzina Simone wezwała radę miasta do zabezpieczenia klifu. Siostra zmarłej podkreśliła, że 21-latka była rozsądną dziewczyną, a w momencie wypadku nie potrafiła ocenić niebezpieczeństwa i myślała, że po przekroczeniu barierki dostanie się na plażę. Zabezpieczenie klifu zostało poddane kontroli, która jednak nie wykazała żadnych usterek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.