Badania nad zdrowiem kierowców przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside. Przeanalizowali oni zawartość pyłu, który znajduje się w nowych samochodach. Okazało się, że mają do czynienia z wysokim stężeniem benzenu i formaldehydu w powietrzu w kabinie.
Przeczytaj także: Nocą kradną je z aut. Są warte duże pieniądze
Zapach nowego samochodu – stoją za nim substancje rakotwórcze
Zarówno benzen, jak i formaldehyd są substancjami rakotwórczymi. Tymczasem ich stężenie w powietrzu nowych samochodów jest na tyle wysokie, że stanowią realne zagrożenie dla osób spędzających w kabinie wiele czasu.
Przeczytaj także: Naukowcy biją na alarm. Dojazdy do pracy mają być bardzo niebezpieczne
Formaldehyd znajduje się w wycieraczkach, obiciach foteli oraz farbach stosowanych w środku kabiny. Z kolei benzen wchodzi w skład niektórych elementów wyposażenia.
Przeczytaj także: 95% badanych źle wymawia nazwę tej marki. Sprawdź, czy jesteś wśród nich
Jak podaje New York Post, naukowcy obliczyli, jaką dawkę chemikaliów przyjmują kierowcy każdego dnia. Z tych obliczeń wynika, że spędzając w samochodzie nawet 20 minut dziennie mają co najmniej 10 proc. szansy, że substancje rakotwórcze dostają się do ich organizmów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.