Jak informują ukraińskie media, bojownicy batalionu im. Kastusa Kalinowskiego zlikwidowali rosyjskiego żołnierza, a inny dostał się do niewoli. Schwytany jeniec nazywa się Władysław Władimirowicz Litowczenko, a do Ukrainy przyjechał pociągiem.
Po aresztowaniu rosyjski snajper, który zdecydował się poddać, otrzymał pomoc medyczną - informuje batalion za pośrednictwem swojego kanału na Telegramie.
Ponoć nie zdawał sobie sprawy, że jedzie na wojnę. Rosyjscy oficerowie rzekomo powiedzieli jemu oraz innym żołnierzom, że jadą tylko na poligon. Zostali umieszczeni na stacji w okupowanym Krymie i zaczęli wydawać broń.
W marcu białoruski batalion im. Kastusa Kalinowskiego wszedł w skład Sił Zbrojnych Ukrainy, a bojownicy złożyli przysięgę. W jego szeregi miało przystąpić kilkuset ochotników. Batalion
Białoruś a sprawa wojny
Przypomnijmy, że 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę m.in. z terytorium Białorusi. Z terenów należących do Białorusi Rosjanie dokonywali też ataków rakietowych przeciwko celom w Ukrainie.
Prezydent Aleksander Łukaszenka wielokrotnie deklarował, że białoruscy żołnierze nie wezmą udziału w działaniach zbrojnych w Ukrainie. Popiera jednak Władimira Putina i winą za konflikt obarczył państwa Zachodu.
Inne zdanie mają zwykli Białorusini czy żołnierze. Ci ostatni w kwietniu utworzyli nawet kolejną jednostkę wojskową, aby pomóc Ukraińcom w walce przed rosyjskim agresorem. Cześć z nich udała się na wojnę i walczy ramię w ramię z ukraińskimi żołnierzami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.