Warty ponad 100 mln złotych superjacht spłonął u wybrzeży hiszpańskiej wyspy Formentera. Pożar wybuchł w czwartek 11 sierpnia w godzinach popołudniowych. Jak przekazują lokalne media, 45-metrowa jednostka zaledwie miesiąc wcześniej trafiła do właściciela.
Pożar superjachtu w Hiszpanii
W chwili wybuchu pożaru na pokładzie znajdowało się dziewięciu pasażerów i siedmiu członków załogi. Dzięki szybkiej reakcji straży przybrzeżnej wszystkich udało się bezpiecznie przetransportować na brzeg. Nikt nie został ranny,
Członkowie załogi początkowo próbowali samodzielnie ugasić pożar. Niestety płomieni nie udało się opanować. Jacht został ugaszony dopiero po godzinie 21. Płomienie i dym było także widać z Ibizy.
Nie wiadomo czy Paolo Scudieri, czyli właściciel jachtu, był na pokładzie. Włoski przedsiębiorca zamówił jacht w kwietniu, a w lipcu odebrał go do użytku. Aria SF była wyposażona w basen, pięć sypialni i siłownię. Miała zadebiutować na festiwalu jachtowym w Cannes jeszcze w tym roku.
Wciąż trwa ustalanie przyczyn pożaru. Rzecznik hiszpańskiej straży przybrzeżnej potwierdził wszystkie przekazy medialne i powiedział, że jacht został odholowany przez dwie inne jednostki.
Dwa statki straży przybrzeżnej, Salvamar Acrux i Guardamar Concepcion Arenal, zostały zmobilizowane przez nasze centrum koordynacyjne w Palmie na Majorce po tym, jak alarm został wszczęty około godziny 17:00 wczoraj/w czwartek - powiedział, cytowany przez Daily Mail.
Paolo Scudieri, jest prezesem firmy Gruppo Addler, założonej przez Achille'a Scudieri w 1956 roku. To producent elementów wyposażenia wnętrz samochodów. Firma projektuje i produkuje elementy akustyczne i termiczne. Zatrudnia ponad 15 tys. pracowników w 23 krajach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.