Po ślubie Ewy i Dariusza, młoda para wraz z gośćmi oraz świadkami – Karoliną D. i Piotrem J. – udali się do restauracji w Markach, gdzie odbyło się wesele. Początkowo uroczystość przebiegała bez zakłóceń, jednak podczas poprawin w nocy z 22 na 23 sierpnia 2020 roku doszło do dramatu. Goście wspominają, że wówczas 24-letnia Karolina D. była poirytowana tego wieczoru.
Widać było, że ma jakąś pretensję do Piotra. Pomyślałem sobie, że ona tu za chwilę wywinie jakiś numer. I nie pomyliłem się − opowiadał reporterowi "Super Expressu" pan Paweł, jeden z gości weselnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świadkowa wróciła do mieszkania, w którym miała spędzić noc ze swoim partnerem po zakończonej zabawie. Jak informuje "Super Express", kiedy weszła do pokoju, zastała Piotra, który już spał. Wtedy sięgnęła po nóż i zadała mu cios prosto w serce. Ostrze o długości 28 centymetrów wbiło się w ciało Piotra na połowę swojej długości, co doprowadziło do śmierci.
Gdy służby przybyły na miejsce zbrodni w Markach, odkryły, że ktoś próbował zatuszować ślady. Narzędzie zbrodni zostało już umyte, a ślady krwi na podłodze były niedokładnie wytarte. W trakcie śledztwa ujawniono, że ciało Piotra zostało przeniesione. Karolina, podczas przesłuchania, zeznała, że pokłóciła się z partnerem i wyszła do łazienki. Kiedy wróciła do pokoju, miała zobaczyć Piotra z nożem w dłoni, który rzekomo sam zadał sobie cios w serce. Jednak śledczy nie uwierzyli w tę wersję.
Zabiła partnera. Została skazana na 15 lat więzienia
Jak ustalili dziennikarze "Super Expressu", para była w związku od około ośmiu miesięcy, jednak ich relacja była wyboista. Karolina często wpadała w złość, a swoje frustracje wyładowywała na Piotrze, co prowadziło do rękoczynów. Używała wszystkiego, co miała pod ręką, aby go uderzyć. Według nieoficjalnych informacji, 48-latek po jednej z kłótni trafił nawet do szpitala, ale nie ujawnił nikomu, co tak naprawdę się stało.
Wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie zapadł w dniu 6 czerwca 2022 r. Sąd uznał Karolinę D. za winną popełnienia zarzuconego jej czynu i wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności − powiedział "Super Expressowi" prok. Norbert Woliński z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.
Na ławie oskarżonych zasiadła także młoda para, Ewa i Dariusz, którym śledczy postawili zarzuty utrudniania postępowania oraz pomocnictwa w zacieraniu śladów zbrodni. Ewa i Dariusz nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Ostatecznie małżeństwo zostało uniewinnione.