Syn Kaddafiego powrócił. Saif al-Islam Kaddafi, obecnie 49-latek, miał zostać stracony w 2016 roku - kilka lat po tym, jak jego ojciec, pułkownik, który wprowadził w Libii krwawe rządy autorytarne, został zabity przez tłum, zaraz po obaleniu władzy tyrana.
Poszukiwał go Międzynarodowy Trybunał Karny. Sądzono, że nie żyje, odkąd zbiegł w 2016 roku. Teraz jednak ujawnił się, a pierwszą decyzją o publicznym zabraniu głosu był jego wywiad z dziennikiem "New York Times". To właśnie tam opowiedział o swoich planach na przyszłość. Zamierza "zjednoczyć Libię", która od śmierci jego ojca pozostaje krajem rozdartym wewnętrznie i pochłoniętym wojną domową.
Saif al-Islam Kaddafi ostatni raz widziany publicznie przed sądem w 2014 roku
Sąd skazał syna Kaddafiego za zbrodnie wojenne. Miał zostać stracony. W 2016 roku jednak zniknął. Sądzono, że nie żyje.
Choć powrót do polityki syna Kaddafiego zdaje się być raczej kwestią niemożliwą, zważając m.in. na nastroje społeczne i na wyrok sądu, ten zdaje się optymistycznie podchodzić do sprawy objęcia władzy w Libii po swoim ojcu. Chce wracać do polityki "powoli".
Jesteśmy jak ryby, a naród libijski jest dla nas jak morze. Bez nich umrzemy. Tam otrzymujemy wsparcie. Tu się ukrywamy. Tu walczymy. Naród libijski jest naszym oceanem - mówi o sobie i swoich zwolennikach syn Kaddafiego, którego cytuje "New York Times".