We wtorek ok. godz. 22:00 pracownicy Fundacji Epicrates odebrali telefon od mieszkańca bloku przy ul. Środkowej w Świdniku z prośbą o pilną pomoc. Obok paczki z butami zakupionymi przez Internet w znanym sklepie z modną odzieżą i obuwiem, domownicy dostrzegli… pomarańczowego węża.
Mieszkańcy postanowili więc zwrócić się o pomoc do odpowiednich służb. Niestety, z marnym skutkiem. Jak nam przekazali podczas rozmowy, jedynie policja wykazała jakiekolwiek zainteresowanie oddzwaniając po pewnym czasie od pierwszej rozmowy ze zgłaszającym (podczas której zasugerowano jednak kontakt ze Strażą Miejską) z pytaniem, czy udało się znaleźć kogoś kompetentnego, kto zechce zająć się sprawą. Natomiast Straż Miejska, jak twierdzi zgłaszający, rozłączyła się w trakcie rozmowy i nie przyjęła w ogóle zgłoszenia - informuje fundacja.
W końcu udało się skontaktować z Fundacją Epicrates. "Nasi wolontariusze udali się na miejsce i zabezpieczyli węża. To młody wąż zbożowy (Pantherophis guttatus) – gatunek zupełnie niegroźny, jednocześnie bardzo popularny w domowych hodowlach. Obecnie przebywa pod fachową opieką"- informuje fundacja.
Skąd wziął się w mieszkaniu w Świdniku? Trudno powiedzieć. Domownicy są przekonani, że wydostał się z paczki. Równie dobrze jednak mógł uciec z terrarium w innym mieszkaniu w tym bloku i zawędrować w miejsce znalezienia.
W naszej praktyce spotykamy różne przypadki – zdarzają się i uciekinierzy ze źle zabezpieczonych przesyłek (od czasu do czasu wzywani jesteśmy do łapania zwierząt w sortowniach czy samochodach firm kurierskich), jak również uciekinierzy z domowych terrariów - relacjonują wolontariusze.
- W całej tej sytuacji najbardziej bulwersuje brak działania służb, które powinny reagować. Przypominamy, że zgodnie z art. 11 i 11 a ustawy o ochronie zwierząt (Dz. U. 1997 Nr 111 poz. 724), zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin. Zapisy ustawy nie dotyczą wyłącznie psów i kotów, jak twierdzi wiele polskich gmin, ale także innych zwierząt – art. 4 ww. ustawy zawiera szereg oficjalnych definicji, w tym definicję zwierzęcia bezdomnego - informuje fundacja.
W tym świdnickim przypadku wszystko dobrze się skończyło – gatunek nie stanowił zagrożenia dla ludzi, a my byliśmy na tyle blisko by szybko zareagować i pomóc zarówno mieszkańcom jak i zwierzakowi. Co jednak gdyby to było w innym miejscu, a wąż nie był popularną i bezbronną zbożówką? - pytaja przedstawiciele fundacji
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.