Jak poinformowała stołeczna policja, sylwester w Warszawie przebiegł dosyć spokojnie. W związku z zagrożeniem epidemicznym, większość ludzi pozostała w domach. Rzecznik stołecznej komendy Sylwester Marczak odniósł się do zaplanowanej w mediach społecznościowych akcji "Sylwester u Kaczyńskiego".
Jeżeli chodzi o zapowiedzi facebookowe, zderzyły się one z rzeczywistością już po raz kolejny. Dlatego są one przez nas traktowane z przymrużeniem oka. Na ul. Mickiewicza o godz. 19 miało być około 14 tysięcy osób. Było 13, z czego 12 służbowo, bowiem byli to dziennikarze – powiedział Marczak.
Protest pod domem prezesa PiS. "Raptem kilkadziesiąt osób"'
Jak dodaje Marczak, cały protest pod domem Jarosława Kaczyńskiego był bardzo skromny. Nie przyszło bowiem na niego wiele osób. Na nagraniach ze zdarzenia widać, że Ci, którzy przyszli, zachowywali się spokojnie.
Po godz. 19 oczywiście liczba uczestników wzrosła, jednak było to raptem kilkadziesiąt osób – ocenił rzecznik stołecznej policji.
Sylwester w całej Polsce. W tym roku było spokojnie
Jak powiedział Polskiemu Radiu podkomisarz Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji, poza nielicznymi incydentami, tegoroczny sylwester przebiegał spokojnie. Funkcjonariusze przeprowadzili w całym kraju w sumie 18 tys. interwencji. Policjanci kontrolowali między innymi prędkość pojazdów i stan trzeźwości kierowców oraz, czy nie poruszają się oni pod wpływem środków odurzających.
Kontrolowaliśmy również stan techniczny pojazdów. Do północy w wyniku naszych kontroli zatrzymano 158 nietrzeźwych kierujących, natomiast na drogach doszło do 50 wypadków, w których zginęły trzy osoby – powiedział Rzeczkowski.
Obejrzyj także: Sylwester w Polsce. Nie wszyscy przestrzegają obostrzeń. "Nie przyjmę mandatu"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.