W bombardowaniu miało zginąć kilkanaście osób. Syryjskie media informują też o wielu rannych. Do ataku miało dojść w pobliżu miasta Abu Kamal, przy trakcie łączącym syryjskie Aleppo z irackim Bagdadem - informuje Reuters.
Nikt z członków koalicji pod dowództwem USA nie atakował celów w pobliżu Abu Kamal - skomentował major Josh Jacques, rzecznik dowództwa koalicji walczącej z ISIS.
Brak jednak szczegółowych danych, które mogłyby potwierdzić doniesienia Syryjczyków. Media powołują się na informacje syryjskiego ministerstwa obrony. Również rzecznik Pentagonu, major Adrian Rankine-Galloway zaprzeczył, by do takiego ataku doszło w ostatnich dniach.
W Syrii dochodzi do omyłkowych bombardowań i incydentów, które mogłyby ostatecznie doprowadzić do konfrontacji pomiędzy siłami koalicji dowodzonej przez USA, lotnictwem izraelskim i wspierającymi prezydenta Baszara al-Asada siłami irańskimi oraz lotnictwem rosyjskim - informuje TVN 24.
Ostatni atak rakietowy miał miejsce w Syrii 14 kwietnia. Siły USA, Wielkiej Brytanii i Francji ostrzelały cele w odpowiedzi na użycie tydzień wcześniej broni chemicznej we Wschodniej Gucie koło Damaszku przez syryjskie siły rządowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.