Po trzęsieniu ziemi, które w ubiegłym tygodniu nawiedziło Turcję i Syrię, do pracy ruszyli ratownicy, ale i... szabrownicy, którzy próbują wykorzystać sytuację i żerują na ludzkim nieszczęściu.
Z najnowszych danych, które przytacza ''Washington Post'', wynika, że łączna liczba ofiar śmiertelnych w Turcji i Syrii przekroczyła już 36 tys. Tylko w samej Turcji zniszczeniu uległo ponad 25 tysięcy budynków. Miliony ludzi zostały pozbawione dachu nad głową. Podczas gdy jedni pomagają ofiarom kataklizmu, inni nie mają żadnych skrupułów. Arabska telewizja Al-Dżazira poinformowała, że w miastach na południu Turcji szabrownicy plądrują miejscowe sklepy.
Szabrownicy ukradli z mojego magazynu około 7 tys. par butów. Moje prośby, by wzięli tylko to, co jest im niezbędne, nie przyniosły rezultatu — powiedział w rozmowie z dziennikarką Al-Dżaziry właściciel sklepu z odzieżą z Antiochii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukarano już 57 osób
Według stacji Al-Dżazira, władze Turcji ukarały już 57 osób, które szabrowały w miastach dotkniętych kataklizmem. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapewnił, że wszyscy, którzy dopuszczają się zuchwałych kradzieży, poniosą konsekwencje.
Na terenach, które zostały dotknięte kataklizmem, wprowadzono stan wyjątkowy. Będzie on obowiązywał przez trzy miesiące.
Choć akcja ratownicza powoli zostaje wygaszana, nie gasną jeszcze nadzieje na to, że uda się kogoś ocalić. Do mediów wciąż napływają doniesienia o przypadkach, które można rozpatrywać w kategoriach cudu. Z ruin wydobywane są osoby, które ocalały, choć spędziły pod gruzami ponad 180 godzin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.