Zdarzenie miało miejsce w niedzielę. Trójka znajomych w wieku 16 i 17 lat wpadła na pomysł sterroryzowania "bronią" obsługę jednej z elbląskich restauracji.
Napad nie poszedł po myśli nastolatków, gdyż 17-latek trzymający plastykową atrapę broni został wyprowadzony na zewnątrz przez pracownika restauracji zaraz po tym jak zagroził wyjętym pistoletem.
Cała trójka została zatrzymana przez policjantów. Dwaj 16-latkowie odpowiedzą za swój czyn przed sądem rodzinnym - przekazał nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
17-latek będzie natomiast odpowiadał jak osoba dorosła. O dalszym losie nastolatków zadecyduje sąd. Za rozbój kodeks karny przewiduje karę od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Pawłowicz wybuchła. Mówi, co ją spotyka
Policjanci z Gdańska z kolei zatrzymali 23-latkę, która podczas awantury w jednym z klubów muzycznych w Gdańsku, zaatakowała menadżerkę, szarpała ją za włosy i ugryzła w rękę. Kobieta była pijana i miała prawie 1,7 promila.
W miniony wtorek policjanci z referatu prewencji gdańskiej komendy miejskiej odebrali zgłoszenie, że w jednym z klubów muzycznych w rejonie Śródmieścia jest bardzo agresywna kobieta.
Kobieta miała wcześniej zaczepiać gości lokalu, a gdy została wyproszona, zaatakowała m.in. menadżerkę klubu muzycznego. Pijana agresorka nic nie robiła sobie z obecności ochrony, krzyczała, szarpała pokrzywdzoną za włosy, drapała i na koniec ugryzła kobietę w rękę - relacjonuje policja.
Policjanci przewieźli 23-letnią obywatelkę Ukrainy do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała prawie 1,7 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu kobieta usłyszała zarzut spowodowania u pokrzywdzonej średniego uszczerbku na zdrowiu. Za tego typu przestępstwo grozi kara nawet 5 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.