Policjanci otrzymali informację o zdarzeniu w środę (1 sierpnia). Jak zeznał świadek, kierujący samochodem zatankował paliwo i po prostu odjechał ze stacji znajdującej się przy drodze krajowej nr 60. Wiadomo było, że w podejrzany samochodzie znajdowały się dwie osoby.
Właściciel stacji widząc, co się stało, wsiadł do swojego hyundaia i postanowił gonić rabusiów. Informował jednocześnie policjantów, którą drogą porusza się złodziej ze stacji.
Czytaj również: Groza w centrum Poznania. Policja pojawiła się za późno
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pościg na Mazowszu. Autem kierował pijany złodziej
Policjanci wysłali na miejsce zdarzenia dwa patrole. Pościg trwał. W końcu udało się jednak dorwać złodziejaszków ze stacji.
Sprawcy, gdy dotarli do miasta zjechali w drogę gruntową, porzucili auto i podjęli próbę ucieczki do pobliskiego lasu. Policjanci byli szybsi i po pościgu zatrzymali kierującego oraz towarzyszącego mu 44-letniego pasażera - opisuje asp. Marzena Laczkowska z KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Policjanci ustalili, że kierującym był 48-latek. Mężczyzna był nietrzeźwy. Kiedy mundurowi wzięli alkomat, by go przebadać, ten wykazał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Zobacz również: "Zdjął majtki i oddał mocz do morza". Turystka oburzona
To jednak nie wszystko. Kierujący samochodem był też poszukiwany przez ostrowski sąd do odsiedzenia ponad dwóch miesięcy w więzieniu. Miał również zakaz prowadzenia pojazdów. Policja informuje, że 48-latek został zatrzymany, a następnie trafił do zakładu karnego.Za to, co zrobił, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.