Do bulwersującego zdarzenia drogowego doszło w niedzielę, pod koniec czerwca (30.06). Kierowca samochodu ciężarowego z naczepą sklepu Biedronka, spieszył się z towarem tak bardzo, że zapomniał przepisów ruchu drogowego.
Czytaj także: Wjechał w rowerzystkę na pasach. Przerażające nagranie
Zmotoryzowany za nic miał podwójną linię ciągłą i postanowił rozpocząć manewr wyprzedzania. Poruszał się z prędkością znacznie wykraczającą poza obowiązujący limit.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca wyprzedzanego samochodu miał na liczniku 58 km/h (co pokazuje nagranie z kamery), natomiast osoba prowadząca tira jechała dużo szybciej. Ograniczenie na tym odcinku to 50km/h.
Żeby tego było mało, kierowca ciężarówki kontynuował swój manewr na przejściu dla pieszych. Za swój lekkomyślny czyn mógłby stracić prawo jazdy i zapłacić ponad 2000 zł mandatu. Gdyby na przejściu stał człowiek, tragedia byłaby gotowa.
Zaskakująca reakcja internautów
Komentujący zaskakująco zareagowali na opublikowane w sieci nagranie. Nagrywającemu wykroczenie kierowcy zarzucają "opieszałość" i "donoszenie". Wielu internautów trzyma stronę osoby prowadzącej ciężarówkę twierdząc, że ta "była zmuszona do wyprzedzenia żółwia".
Widział wszystko 2 km do przodu, a że zamulałeś, to się nie szczypał. Ja zrobiłbym tak samo - pisze jeden z komentujących.
Niektórzy internauci zachowali jednak zdrowy rozsądek. Podkreślają, że kierowca ciężarówki zachował się jak "drogowy przestępca".
Czytaj także: Bulwersujące sceny na A4. "Sprawa zgłoszona na policję"
Nie wiem, o co chodzi, ale większość popiera wyprzedzanie ciężarówki na podwójnej ciągłej i przejściu dla pieszych, albo jakiś błąd Matrixa, albo przepisy się zmieniły i odtąd najbardziej niebezpieczny manewr jest już legalny. Wierzę, że piszecie to ironicznie jak nie to zapoznajcie się ilu pieszych ginie tak na przejściu - napisał jeden z komentujących film internautów.