Jak informowało o2, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej doszło do poważnego tąpnięcia. W poniedziałek nowa prezes Barbara Piontek odwołała dwóch członków zarządu. Chodzi o Artura Dyczko i Radosława Załozińskiego.
Pierwszy z nich był wiceprezesem JSW ds. technicznych i operacyjnych. Drugi - ds. ekonomicznych. Jak dowiaduje się o2, Dyczko nie pozostawał długo bez pracy.
Czytaj też: Gorąco na Śląsku. Politycy PiS dostali SMS-y
Wskaźniki, dodatki, sumy
Dyczko odszedł z firmy z wysoką odprawą. Według naszych informatorów mogło to być nawet około 720 tysięcy zł. To kwota brutto. Jest ona związana z wysokością jego pensji. Pracując, mógł zarabiać od 50 do 60 tys. zł miesięcznie. Jeśli w czerwcu dostanie absolutorium, to suma może jeszcze wzrosnąć.
Teoretycznie, przysługuje mu odprawa w wysokości trzymiesięcznej pensji oraz półroczny, płatny (50 proc. wynagrodzenia) okres zakazu konkurencji. Ale trzeba pamiętać, że przez krótki czas pełnił też obowiązki prezesa, co wiąże się w większym uposażeniem.
Przy niższej kwocie bazowej, nawet po odliczeniu podatków, będzie mógł liczyć na około 400 tys. zł netto. Jeśli była ona wyższa, suma może wzrosnąć.
Około pół miliona może wyciągnąć - mówi nasz informator, związany ze spółką.
Wysokość jego odprawy będzie więc związana zarówno z jego okresem pracy, jak i z tym, czy otrzyma wspomniane już wyżej absolutorium. Suma może jednak pójść raczej w górę, niż w dół. Np. jeśli zarząd uzna, że firma osiągnęła założone KPI (wskaźniki sprzedażowe).
Wiceprezes chwali się nową fuchą
Co ciekawe, wygląda na to, że były już wiceprezes JSW szybko znalazł nowe zatrudnienie. Na jednym z portali chwali się i przyjmuje gratulacje z powodu zatrudnienia w krakowskim oddziale Polskiej Akademii Nauk.
Został adiunktem w Instytucie Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią.
Zapytaliśmy o to PAN. Odpowiedź jest zastanawiająca.
Informuję, iż Pan dr inż. Artur Dyczko jest zatrudniony w Instytucie Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN od lutego 2002, do 2010 na stanowisku asystenta, następnie na stanowisku specjalisty. Zatrudnienie na stanowisku asystenta wymagało ówcześnie zgody Rady Naukowej Instytutu (konkursy na stanowiska naukowe wprowadzono w PAN w 2010 r.). Zatrudnienie na stanowisku technicznym, a takim jest stanowisko specjalisty, nie wymaga konkursu i następuje na wniosek Kierownika Pracowni.
Artur Dyczko do lipca 2016 r. był zatrudniony w Instytucie na pełnym etacie, od lipca 2016 do czerwca 2017 na 1/4 etatu. Od 1.07.2017 na jego wniosek udzielony mu został urlop bezpłatny, na którym przebywa do chwili obecnej - twierdzi PAN.
Stoi to w sprzeczności z tym, co sam Dyczko wskazuje. Dlaczego? Tego nie wiemy. Telefon do niego, wskazany na stronie PAN nie odpowiada.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.