Po ulewach, które przeszły przez Meksyk, robotnicy udrażniali kanalizację. Pośród odpadów, które wyjęli, znajdował się "szczur gigant".
Na szczęście okazało się, że olbrzymi szczur nie jest prawdziwy. Był to jedynie rekwizyt, który wpadł do kanalizacji, najprawdopodobniej wraz z wodą opadową.
Gigantyczny "szczur" w Meksyku
Nigdy dotąd prace przy udrażnianiu kanalizacji nie wzbudziły tak dużego zainteresowania. Potężnym szczurem zainteresowały się nie tylko lokalne media, ale i sami przechodnie. Przystawali i fotografowali sztuczne zwierzę.
Czytaj także: Pokazali, co robią z małpami. Przerażające zdjęcia
Gdyby szczur nie był rekwizytem, pewnie każdy uciekałby, gdzie pieprz rośnie. A tak "gryzoń" stał się hitem internetu.