Akcja ratunkowa nie została zakończona mimo że pod gruzami domu w Szczyrku, w którym wybuchł gaz, znaleziono osiem ciał. Strażacy, jak przekazał komendant śląskiej straży pożarnej, wciąż będą przeszukiwać teren "cegła po cegle", jednak już nieco wolniej. Dopiero później wprowadzony zostanie ciężki sprzęt, bo "już nie będzie prawdopodobieństwa, że strażacy natrafią na zwłoki".
- Adrenalina opadła - powiedział komendant Jacek Kleszczewski. Razem ze śląskim wojewodą Jarosławem Wieczorkiem złożyli bliskim ofiar kondolencje. Na miejsce przyjechały karawany. Jak powiedział wojewoda, jest wysoce prawdopodobne, że ofiary to członkowie dwóch rodzin.
Zapytany o ogłoszenie żałoby narodowej, podkreślił, że to kompetencja prezydenta. - Mogę zaapelować do mieszkańców o godne potraktowanie tragedii - zaznaczył. Na miejscu zjawi się wiceminister Jacek Sasin.
Burmistrz miasta poprosił mieszkańców o wywieszenie flag przepasanych kirem oraz zaapelowało nieorganizowanie imprez.
Szczyrk. Co się stało?
W środę wieczorem zawalił się trzykondygnacyjny budynek przy ul. Leszczynowej w Szczyrku. Powodem był wybuch gazu. Podczas robót wykonywanych przez zewnętrzną firmę doszło do przewiercenia gazociągu. Prace budowlane miały być prowadzone bez nadzoru.
Ustalono, że w budynku było osiem osób. Znaleziono wszystkie ciała. Osoby, które mieszkają niedaleko miejsca tragedii, mówiły o "ogromnym huku".
Dom jest zupełnie zniszczony, z okien trzech okolicznych budynków powypadały szyby. Duża część Szczyrku została pozbawiona prądu i gazu.
- Wszczęto śledztwo w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób, a następstwem tego czynu jest śmierć wielu osób, jak jest w tym przypadku - powiedział Wirtualnej Polsce, Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Dodała, że to wstępna kwalifikacja, która może się jeszcze zmienić.
- Ustaliliśmy już dane osób, które podejmowały przed zdarzeniem działania w pobliżu. To jednak wciąż bardzo wczesny etap śledztwa - wyjaśniła prokurator. Chodzi o osoby, które pracowały w pobliżu rurociągu i zdaniem Polskiej Spółki Gazownictwa uszkodziły go urządzeniem do wiercenia podziemnego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w piątek rozpoczną się sekcje zwłok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.