Zima na dobre zadomowiła się w Polsce. Ostatnia doba przyniosła obfite opady śniegu. Miejscami spadło ponad 30 cm białego puchu.
Na czerwonym świetle z kapturem na głowie wkroczyli na jezdnię
Dzięki kanałowi "Stop Cham" w serwisie YouTube, regularnie dowiadujemy się o nietypowych wydarzeniach na polskich drogach. Do jednego z takich doszło w sobotę (2 grudnia) we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na wideo, które zostało umieszczone w sieci, widzimy jak autorka nagrania jedzie ośnieżoną drogą. W pewnym momencie zbliża się do skrzyżowania, na którym znajduje się sygnalizacja świetlna. Wskazywała ona zielone światło, co pozwało kobiecie na kontynuowanie jazdy.
Jednak na pasach - mimo czerwonego światła - znajdowali się piesi. Pierwsza grupka, bez problemu, została zauważona przez autorkę jak i kierowcę jadącego obok. Jednakże kobieta kompletnie nie spodziewa się tego, co za moment się stanie.
Otóż na przejściu dla pieszych pojawia się kolejna grupka osób. W ostatniej chwili dzięki reakcji kierującej nie doszło do tragedii.
Szczytem głupoty jest wejście na czerwonym świetle, z kapturem na głowie zupełnie nie obserwując drogi. A pogoda idealna do niebezpiecznych sytuacji - zauważa kanał "Stop Cham".
Głos internautów
Podobnego zdania są internauci. "Jak już się przechodzi na czerwonym, to warto się chociaż rozejrzeć", Kaptur na głowie nie zwalnia z tego by na chwilę podnieść (...) łeb by zobaczyć czy ma się zielone światło" - czytamy w komentarzach pod wideo.
Inni użytkownicy YouTube podkreślają, że na miejsce zdarzenia wezwali by mundurowych.
"Ja bym się zatrzymał i bym wezwał policje", "Zadzwoniłbym na policję i niech by dla przykładu dali im ze 2000 zł mandatu" - pisali internauci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo