Szef Wizz Aira zwrócił się do wszystkich pilotów w wewnętrznym komunikacie. Podkreślił, że przedsiębiorstwo musi wyraźnie zmniejszyć odsetek pracowników biorących wolne na ostatnią chwilę.
Nie da się prowadzić biznesu, jeżeli co piąta osoba zgłasza niedyspozycję z powodu zmęczenia. Wszyscy jesteśmy zmęczeni, ale czasami trzeba się poświęcić. Odwołane loty przynoszą nam ogromne szkody, zarówno wizerunkowe, jak i finansowe – zaznaczył József Váradi.
Słowa prezesa firmy Wizz Air wywołały oburzenie
Materiał z wewnętrznego spotkania z pracownikami ostro skrytykowało Europejskie Stowarzyszenie Pilotów (ECA). Podkreślono, że Wizz Air naraża w ten sposób pasażerów na niebezpieczeństwo.
To jak wręczanie kluczyków do samochodu pijanemu kierowcy – ocenili związkowcy.
Słowa prezesa Wizz Aira wywołały także ogromne poruszenie w środowisku pilotów. Sekretarz generalny Brytyjskiego Stowarzyszenia Pilotów Linii Lotniczych Martin Chalk przyznał, że tego typu stwierdzenia są mocno nie na miejscu.
Radziłbym, aby pan Váradi zapewnił pilotów, którzy zgłaszają niedyspozycję z powodu zmęczenia, że postępują właściwie. Nalegam, żeby był równie profesjonalny co piloci, którzy nie chcą narażać pasażerów i załogi na niebezpieczeństwo – podkreślił Chalk.
Czytaj także: Wizz Air. Bagaż podręczny i jego wymiary
Prezes kazał latać zmęczonym pilotom? Wizz Air publikuje oświadczenie
Oficjalne oświadczenie w sprawie wydała firma Wizz Air. Podkreślono w nim, że słowa prezesa zostały wyjęte z kontekstu. Dodano, że komunikat skierowany był do wszystkich pracowników firmy.
W ostatnim czasie odsetek niedostępnych członków naszej załogi był bardzo niski, wynosił 4 proc. Dyskutowano jedynie o zwiększeniu wysiłków w celu zminimalizowania zakłóceń lotów. Nie oznacza to narażania kogokolwiek na niebezpieczeństwo. Wizz Air, podobnie jak cała branża lotnicza, podlega ścisłym regulacjom. Bezpieczeństwo jest i zawsze będzie naszym priorytetem – stwierdził rzecznik firmy.
Obejrzyj także: Pasażer nagrał groźną scenę