Komentarze Rogozina padły na antenie państwowej telewizji Rossija 24. Szef Roskosmosu potwierdził, że agencja na bieżąco obserwuje ruchy ukraińskich wojsk. Pracownicy mają fotografować kwatery główne Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zdjęcia, wraz z materiałami filmowymi trafiają do ministerstwa obrony. Zapewniają wsparcie wywiadowcze dla rosyjskich sił zbrojnych. Obserwacja Ukrainy prowadzona jest 24 godziny na dobę Nie opublikujemy niczego, do czasu aż prezydent ogłosi zakończenie specjalnej operacji wojskowej [tak rosyjska propaganda nazywa wojnę na Ukrainie – red.] – stwierdził Dmitrij Rogozin.
Szef Roskosmosu o monitorowaniu sytuacji na Ukrainie
Zachodni oficjele twierdzą jednak, że stwierdzenia szefa Roskosmosu są najprawdopodobniej tylko buńczucznymi przechwałkami. Brukselski ekspert od rosyjskiego programu kosmicznego Bart Hendrix stwierdził w kwietniu w Radiu Wolna Europa, że Rosja jest "praktycznie ślepa na orbicie" i operuje zaledwie dwoma optycznymi satelitami rozpoznawczymi, które zostały wystrzelone kilka lat temu.
Mają także inne satelity obserwacyjne, korzystające z radarów, ale są one o rząd wielkości wolniejsze niż te, którymi dysponuje NASA – podkreślił Hendrix.
Rogozin zachwala rosyjskie pociski. "Amerykańskie uzbrojenie nie umywa się do naszego"
Dmitrij Rogozin nie poprzestał jednak tylko na zachwalaniu możliwości Roskosmosu. Dyrektor rosyjskiej agencji kosmicznej stwierdził także, że rosyjska armia dysponuje lepszym uzbrojeniem niż USA.
Jeśli chodzi o międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM), amerykańskie uzbrojenie nie umywa się do naszego pocisku Sarmat. Potwierdziły to już pierwsze testy – stwierdził Rogozin.
Rakieta została opracowana w Państwowym Centrum Rakietowym Makiejew, które jest częścią Roskosmosu. Według Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) z siedzibą w Waszyngtonie, pocisk ma zasięg od 10 do 18 tys. kilometrów i jest w stanie przenosić nawet 10-tonowe głowice nuklearne.
Obejrzyj także: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pęka. Kosmonauci alarmują o szczelinach