Kamery monitorujące widok kabin z zewnątrz w szkolnej toalecie, to jak zapewniają członkowie Rady Rodziców, sposób na walkę z paleniem tytoniu podczas przerw przez uczniów.
Rodzice w rozmowie tłumaczą, że to reakcja n formy wandalizmu jakie miały miejsce na terenie szkoły i zapewniają, że kamery są zamontowane w taki sposób aby swoim zasięgiem nie nagrywały niczego poza "częścią wspólną" przed wejściem do toalety.
Czytaj także: Wsyp pół szklanki do toalety. Będzie lśnić jak w hotelu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O sprawie poinformował na TikToku jeden z absolwentów placówki. Chłopak zamieścił też fragment nagrania z toalet, na którym jak tłumaczy:
Ewidentnie widać, że pole widzenia kamery skierowane jest w stronę kabin.(...) Co więcej, w szkole prowadzone są specjalne dzienniki wyjść do toalety, do których uczniowie muszą się wpisywać - dodaje absolwent II LO w Szczecinie i komentuje to wprost mówiąc, że takie działanie wydaje się mu niedorzeczne.
"Sam pomysł oceniam jako nielegalny, według mnie to bardzo duże naruszenie wolności osobistej" - dodaje mężczyzna i mówi, że od teraz uczniowie muszą podlegać nadzorowi jak w "jakiejś orwellowskiej, dystopijnej powieści"
Podobnie do sprawy odnoszą się komentujący filmik. Wielu dziwi się dlaczego, skoro szkoła chciała w ten sposób zapobiec paleniu papierosów w łazience, nie zdecydowano się po prostu na montaż czujnika dymu w tym miejscu. Inni wprost przyznają, że w szkole nie czują się przez to zbyt komfortowo.
Do sprawy na łamach "Super Expressu" odnosi się także Marcin Kruszewski, autor strony Prawo Marcina, który specjalizuje się w prawie oświatowym.
To czysty absurd - ocenia.- Przepisy mówią wprost, że monitoringu nie może być m.in. w pomieszczeniach przeznaczonych do celów sanitarnohigienicznych.
- Przykro mi, że szkoła, z której ukończenia jestem tak dumny, przyzwala na wprowadzanie takich bezprawnych, absolutnie niesmacznych i gorszących praktyk jak montaż kamer monitoringu w toaletach. Na zdjęciach, które otrzymałem od uczniów, jasno widać, że pole widzenia kamery jest szerokie i umieszczona jest ona w miejscu, w którym nigdy nie powinno jej być - mówi cytowany przez portal wszczecinie.pl Dawid Hamera, doradca prezydenta Szczecina ds. młodzieży.
Dziennikarze chcieli uzyskać komentarz szkoły, jednak obecnie dyrekor przebywa poza placówką.