Jak podaje "Gazeta Wyborcza", na parafii w Łaszczowie na Lubelszczyźnie ma dochodzić do szeregu nieprawidłowości. Za kadencji proboszcza Krzysztofa Świtały odeszło czterech wikarych, z czego dwóch przeszło do stanu świeckiego. Parafianie i księża przerwali milczenie i zaczęli opowiadać, co dzieje się na parafii.
Głośno o parafii w Łaszczowie. Co z pieniędzmi parafian?
Jedna z kobiet przekazała "GW", że proboszcz odmówił jej udzielenia ostatniego namaszczenia dla matki. - Oświadczył, że on namaszcza tylko w pierwsze piątki miesiąca, a poza tym muszę się wpisać na listę. I cierpliwie czekać trzy tygodnie - powiedziała pani Marzena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potem proboszcz odmówił udzielenia pogrzebu mamie kobiety. Uroczystość poprowadził ks. Krzysztof, wikary, którego przeniesiono do innej parafii przez biskupa zamojsko-lubaczowskiego Mariana Rojka. Powodów nie podano.
Tyle się teraz mówi o tych złych rzeczach w Kościele, a ja idealnie zacząłem pasować do tego obrazu. "Przenieśli go, bo coś ma za uszami". Strasznie to przeżyłem (...). Uczyłem religii, miałem tam umowę do końca roku szkolnego, ale mnie przenieśli i zostałem z niczym. I pytam, czy tak się postępuje z człowiekiem? - mówi duchowny "Wyborczej".
Wierni interweniowali u biskupa, ale ten powiedział im, że to nie ich sprawa. Szokuje fakt, że w miejsce ks. Krzysztofa przyszedł ks. Andrzej T. - karany za jazdę po pijaku duchowny, u którego znaleziono materiały pornograficzne. To jednak dopiero początek, bowiem parafianie zarzucają proboszczowi w Łaszczowie nieprawidłowości finansowe.
Raz byłem świadkiem, jak wierny wpłacił 100 zł za intencję mszalną, a proboszcz wpisał w książce tylko 50 zł. Pewnego dnia na plebanię przyszło kilka osób zapłacić za intencję. Proboszcz ich na bieżąco nie wpisywał. Po jakimś czasie zajrzałem do książki, a tam tego dnia każdy miał wpłacić tylko po 50 zł. Przecież u nas w parafii było przyjęte, że każda intencja to 100 zł, co najmniej - wskazywał wikary.
Wierni dodawali, że za wszelkie formy posługi księdza trzeba słono zapłacić, a on sam traktuje ich z góry i jest zarozumiały. Parafia wydała oświadczenie. Napisano, że wszelkie doniesienia medialne są " nieprawdziwe i oszczercze wobec naszej wspólnoty parafialnej oraz Księdza Proboszcza Krzysztofa Świty". - Sprawę przedstawimy Księdzu Biskupowi i pełne oświadczenie Parafii przekażemy do publicznej informacji w późniejszym terminie - dodano.
Prokuratura bierze parafię na celownik
Kuria Diecezjalna początkowo bagatelizowała całą sprawę, jednak potem przyznano, że wszelkie uwagi parafian są "analizowane zgodnie z obowiązującymi procedurami".
"Obecnie, w związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi, Kuria Diecezjalna rozważa podjęcie odpowiednich działań wyjaśniających, zgodnych z prawem kanonicznym oraz wewnętrznymi procedurami Kościoła. Jeśli zapadnie decyzja o przeprowadzeniu wizytacji lub kontroli, jej zakres i harmonogram zostaną określone w sposób dostosowany do potrzeb sytuacji" - przekazała Kuria, podkreślając troskę o dobro wiernych i Kościoła.
Ruch w tej sprawie poczyniła także Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim. Jak podaje "GW", trwa śledztwo, którego celem jest sprawdzenie, czy doszło do przywłaszczenia pieniędzy parafian.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.