Ci koledzy postanowili sprawić przyjacielowi wyjątkowy prezent. Z okazji jego wieczoru kawalerskiego zamówili striptizerkę. Nie robili z tego żadnej tajemnicy.
"Najpierw spytaliśmy, przyszłego pana młodego, czy nie ma nic przeciwko. Nie miał. Czy rozmawiał z narzeczoną, tego już nie wiemy" - mówił "Faktowi" pan Darek.
Wieczór kawalerski na Podkarpaciu. Tyle zapłacili striptizerce
Mężczyźni byli jednak zszokowani ceną, jaką musieli zapłacić za usługę. "Tancerka zatańczyła dla nas trzy razy, rozebrała się do rosołu, na tym koniec" - dodawał pan Darek. Ta przyjemność kosztowała ich aż 500 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakt" przeanalizował ceny za striptiz w kilku innych miejscach, w różnych miastach Polski. Uzyskał bardzo ciekawe wyniki. Okazuje się, że w Krakowie za 15 minut tańca erotycznego klient musi zapłacić 549 zł.
Czytaj więcej: Przełom? Syn Krawczyka wyciąga rękę. "Bardzo chcę"
"Wystarczy podać adres klubu lub apartamentu, a o umówionej godzinie piękna nieznajoma striptizerka zapuka do Waszych drzwi. Jeśli sam występ tancerki uznacie za mało odjazdowy, polecamy przeprowadzić fikcyjne aresztowanie przyszłego Pana Młodego, które zakończymy w miejscu występu dziewczyny. To będzie hit wieczoru!" - "Fakt" przytacza znalezione ogłoszenie.
W Andrychowie usługa striptizerki kosztuje 1,2 tysiąca złotych. Z kolei w pewnym rzeszowskim klubie nocnym za taniec liczą sobie tysiąc złotych.
"Na tym nie koniec, bo jest jeszcze kwestia ewentualnego dojazdu striptizerki tam, gdzie będzie zabawa. Stawka za każdy kilometr to 3,50 zł. Tancerka pokona 50 km, dolicz do rachunku 175 zł" - wyjaśnia "Fakt".
Ceny za striptiz w Warszawie robią prawdziwą furorę. Za indywidualny pokaz w klubie go-go trzeba bowiem zapłacić 299 zł. To kwota od osoby! "W wieczorze kawalerskim bierze udział sześciu panów, lokal zażyczy sobie 1,8 tys. zł" - informuje tabloid.