Do szokującego zdarzenia doszło w sobotę, 3 września w kościele pod wezwaniem Świętej Barbary w Tarnobrzegu. Odbywał się tam pogrzeb 39-letniej mieszkanki miasta, która przegrała walkę z chorobą. W tragicznej uroczystości uczestniczyła rodzina i bliscy przedwcześnie zmarłej kobiety.
Upuścili trumnę z ciałem
Wszyscy byli pogrążeni w żałobie i nie mogli uwierzyć w to, co stało się podczas wnoszenia trumny z ciałem do kościoła. Goście byli świadkami tego, jak pracownicy firmy pogrzebowej upuścili trumnę z ciałem ze schodów kościoła. Sprawę opisał jeden z uczestników tragicznego zdarzenia w rozmowie z lokalnym dziennikiem "Echo dnia".
Jak opisuje czytelnik, tam jest raptem kilka schodków i nawet nie chce myśleć, co by się stało, gdyby do tego doszło na schodach do kościoła na Serbinowie. "Bo tam chyba ze trzydzieści stopni jest, więc trumna roztrzaskałaby się na kawałki" - mówi.
Mężczyzna stracił równowagę
Szokujące zachowanie pracowników firmy pogrzebowej skomentowali również członkowie rodziny zmarłej 39-latki. Jak mówią, to było w momencie, kiedy pracownicy firmy wnosili trumnę do kościoła na różaniec. Jeden z mężczyzn trzymających trumnę potknął się i stracił równowagę. Trumna spadła z tych schodków, ale na szczęście nie otworzyła się.
Niewiele brakło, żeby jej mąż doskoczył do tych gości. Naprawdę to było wstrząsające, w głowie się nie mieści - mówi uczestnik pogrzebu.
Rozdawali ulotki
Uczestnik ceremonii dodaje, że po pogrzebie pracownicy firmy rozdawali również ulotki zakładu pogrzebowego. Ale nie widział, by ktokolwiek się zdecydował taką wziąć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.