Emerytowana nauczycielka, szukała mieszkania w Bydgoszczy, aby móc być bliżej córki, która była hospitalizowana w szpitalu im. Jurasza. Po znalezieniu ogłoszenia o wynajmie kawalerki na portalu ogłoszeniowym, skontaktowała się z właścicielem mieszkania.
Czytaj także: Najdroższy na świecie! Przebił cenę nowego samochodu
Oferta była atrakcyjna. - Dobrze się złożyło, gdy zobaczyłam ogłoszenie o wynajmie 32-metrowego mieszkania. Za 7 dni miałabym zapłacić 850 złotych. Przystałam na cenę – przekazała "Gazecie Pomorskiej" emerytka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odmówił wynajmu mieszkania
W trakcie rozmowy telefonicznej właściciel zapytał, czy emerytka planuje zapłacić za wynajem z góry, czy po zakończeniu umowy. Gdy dowiedział się, że kobieta jest na emeryturze, odpowiedział, że woli wynająć mieszkanie młodszej osobie.
Mężczyzna skwitował, że jestem za stara. Zatkało mnie. Przyznał, że woli wynająć mieszkanie młodszej osobie, najchętniej dziewczynie albo kobiecie. Rozłączyłam się, zanim on by to zrobił – relacjonuje emerytka w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
Do podpisania umowy wynajmu ostatecznie nie doszło. Kilka dni później emerytka znalazła inne lokum, a ogłoszenie o wynajmie kawalerki, które wcześniej oglądała, zniknęło z portalu ogłoszeniowego. To sugeruje, że właściciel rzeczywiście znalazł młodszą najemczynię, której wynajął mieszkanie.
Ten incydent pokazuje, jak problematyczna jest dyskryminacja ze względu na wiek na rynku wynajmu mieszkań. Choć w Polsce obowiązuje zakaz dyskryminacji w różnych obszarach życia, w tym w wynajmie nieruchomości, takie przypadki wciąż mają miejsce. Właściciele mieszkań, jak w tym przypadku, stawiają często dodatkowe wymagania, które mogą być szkodliwe i nieuzasadnione, a tym samym krzywdzące dla potencjalnych najemców.