O incydencie informuje teraz szczegółowo portal TVN24.pl, którego dziennikarze rozmawiali z Karolem Chromiakiem, przewodniczącym samorządu studentów Uniwersytetu Medycznego w Lublinie (woj. lubelskie).
Student poinformował, że za szokującymi postami z erotycznymi treściami, jakie znalazły się na koncie facebookowym samorządu Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, nie stoją ani żadni studenci, ani też uczelnia. Dodał, że doszło do niespodziewanej kradzieży profilu.
(...) zauważyliśmy 1 stycznia około 19.15. Zaraz opublikowaliśmy komunikat w internecie i powiadomiliśmy władze uczelni. Dzień później wpłynęło zgłoszenie na policję - wyjaśnił dla TVN24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szok w Lublinie. Takie treści zamieszczono na profilu studenckim
Głos w sprawie zabrał też rzecznik tej szkoły wyższej. Przekazał, że to kwestia bezprecedensowa. - Po raz pierwszy mamy do czynienia z takim przypadkiem. Doszło do kradzieży, a kradzież jest przestępstwem - skwitował dla TVN24.pl Wojciech Brakowiecki.
Tematem zajmuje się już intensywnie policja, która zbiera informacje, jak dokładnie doszło do bezprawnego pozyskania dostępu do profilu na Facebooku. Jak zaznaczył w rozmowie z TVN24.pl nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, za takie działanie sprawcy grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Co ważne, samorząd studencki założył już nowy profil na Facebooku. Administratorzy poinformowali, że nie biorą odpowiedzialności za treści, jakie można było zobaczyć od 1 stycznia br. na poprzednim profilu. Zaapelowali też o to, by zgłaszać za pomocą facebookowych narzędzi kradzież starego konta.
Czytaj więcej: Szokujące sceny w Gdańsku. Strzelił znajomemu w głowę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.