Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Szokująca pomyłka. Zamiast mamy w trumnie był sąsiad w jej spódnicy

163

Trudno uwierzyć, że taka sytuacja w ogóle mogła mieć miejsce w dzisiejszych czasach. Rodzina z Nowego Targu chciała po raz ostatni pożegnać się ze zmarłą mamą i babcią, lecz gdy otworzyła trumnę, doznała absolutnego szoku. Pod wiekiem zamiast 68-latki leżał mężczyzna, w dodatku ubrany w kobiecy w strój, który bliscy dostarczyli do zakładu pogrzebowego dla swojej zmarłej krewnej.

Szokująca pomyłka. Zamiast mamy w trumnie był sąsiad w jej spódnicy
W Nowym Targu doszło do makabrycznej pomyłki (Getty Images, Pascal Deloche / Godong)

Na Podhalu doszło ostatnio do makabrycznej pomyłki, której bliscy zmarłej 68-latki Nowotarżanki z pewnością nie zapomną do końca życia. Jak podaje lokalny portal Podhale 24, Krystyna Kuros zmarła w miniony piątek. Jej bliscy zgromadzili się w kaplicy w Rabie Wyżnej, by po raz ostatni pożegnać krewną. Wcześniej przez dwa dni modlili się za kobietę przy jej trumnie, nie podejrzewając nawet, że w środku znajdował się ktoś zupełnie inny.

Szokująca pomyłka w Nowym Targu

Kiedy podniesiono wieko trumny, dzieci, wnukowie i inni członkowie rodziny zmarłej ujrzeli ciało mężczyzny. Co gorsza, denat miał na sobie ubranie należące do Krystyny Kuros, które jej bliscy wcześniej dostarczyli pracownikom zakładu pogrzebowego, by kobieta została w nim pochowana.

Jak można pomylić kobietę z mężczyzną? Nie miał nogi, miał tatuaż na ręce. Moja mama z tatuażem na ręce? Gdybyśmy nie otworzyli tej trumny, on zostałby pochowany jako Krystyna Kuros. W rajstopach, w spódnicy - powiedziała portalowi Podhale 24 córka zmarłej Maria Żółtek.

Wkrótce okazało się, że mężczyzna leżący w trumnie to sąsiad rodziny, który zmarł w szpitalu tego samego dnia. Ciało pani Krystyny przez cały ten czas leżało w prosektorium w Nowym Targu. Właściciel zakładu pogrzebowego szybko zabrał zwłoki kobiety i przywiózł je w odpowiednim ubraniu.

Kto zawinił?

Grzegorz Sojka, właściciel zakładu pogrzebowego "Charon" zapewnia, że do zdarzenia nie doszło z winy jego pracowników. Podkreśla, że ciało jest ubierane i wydawane w prosektorium w Nowym Targu i to tam musiało dojść do pomyłki. Mężczyzna sam jest w szoku, gdyż jak mówi, w swojej 20-letniej karierze nigdy nie spotkał się z podobną sytuacją.

Dyrektor nowotarskiego szpitala z kolei twierdzi, że placówka nie ma z sytuacją nic wspólnego. - To problem, który zaistniał na styku firmy pogrzebowej i osoby prowadzącej działalność prosektorium, opartego tylko o naszą infrastrukturę szpitalną - Marek Wierzba powiedział lokalnemu portalowi.

Zobacz także: Sytuacja pandemiczna w Polsce. Kraska ostrzega przed grypą
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić