Prof. Florkowski podkreśla, że mimo wprowadzenia armii zawodowej w 2009 roku i poprawy sytuacji, "fala" nie zniknęła całkowicie.
Kiedy ja robiłem badania, była służba z poboru i wtedy "fala" była zjawiskiem powszechnym i akceptowanym przez część przełożonych. Niektóre osoby posuwały się do samookaleczeń, czy prób samobójczych, żeby tylko być zwolnionym ze służby. W 2009 r. wprowadzono armię zawodową, to poprawiło sytuację. Nie znaczy to jednak, że zjawisko "fali" zniknęło" - mówi w rozmowie z 'Faktem' prof. Antoni Florkowski.
Czytaj także: Przewodnicząca UE ogłasza. "Czas iluzji już minął"
"Fala" to tworzenie się nieformalnej hierarchii i subkultury w wojsku, polegające na aktach dyskryminacji wobec żołnierzy o krótszym stażu poprzez agresywne, poniżające, a nawet sadystyczne zachowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To są upokarzające rzeczy typu mycie szczoteczką do zębów muszli klozetowej, psychiczne dokuczanie, używanie słów obraźliwych. Normalnie osoby, które wykazują problemy z adaptacją do warunków życiowych, mają wsparcie rodziny i jakoś sobie radzą. W wojsku nie mogą na to liczyć poza konsultacją u psychologa - ocenia prof. Antoni Florkowski.
Ekspert zwraca uwagę, że poprzedni rząd dążył do obniżenia standardów pod względem zdrowia psychicznego, aby stworzyć 300-tysięczną armię.
Jako konsultant nie wyraziłem wtedy na to zgody, ale nie wiem, co się z tym potem stało. Badania kwalifikacyjne są powierzchowne, mogą nie wykazać, że ktoś jest bardzo wrażliwy i w realiach służby wojskowej może wykazać zachowania dysfunkcyjne - tłumaczy profesor.
"Fala" nadal obecna w polskim wojsku? Jest spory problem
Niestety, liczba specjalistów dostępnych dla żołnierzy jest niewystarczająca. Według informacji portalu 'xyz', na 216 tysięcy żołnierzy przypada 800 medyków, z czego tylko 13 to psychiatrzy, a kolejnych 20 jest w trakcie specjalizacji. Jest też około pół tysiąca psychologów.
Żołnierze, którzy doświadczyli "fali", mogą starać się o odszkodowanie. Przykładem jest marynarz Juliusz W., któremu w 2008 roku zasądzono ponad 1,7 mln zł od Marynarki Wojennej oraz ponad 8 tys. zł comiesięcznej renty. W latach 80. padł ofiarą 'fali', co doprowadziło do uszkodzenia kręgosłupa.
Niedawno Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało projekt rozporządzenia dotyczący podwyżek dla żołnierzy zawodowych. Od marca 2025 r. szeregowy żołnierz otrzyma dodatkowe 400 zł, a pensja generała wyniesie 22 tys. zł brutto. Dokument został udostępniony na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Czytaj także: Kupujesz w tej sieci? Pilne wieści
Podwyżki wynagrodzeń żołnierzy będą wynosić średnio od 5 do 7 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Wzrost uposażeń będzie zależny od stopnia służbowego i wyniesie od 400 do 1100 zł. Zmiany wejdą w życie w marcu, z wyrównaniem od stycznia.
Wzrost wynagrodzeń obejmie także dodatki za długoletnią służbę. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że łączna kwota wzrostu uposażeń i dodatków nie przekroczy przydzielonego na 2025 r. funduszu uposażeń.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.