26-letni Tekashi, a właściwie Daniel Hernandez, to amerykański raper pochodzący z Meksyku. Zrobiło się o nim głośno, gdy jego teledysk ''Gooba'' (trudno powiedzieć, czy chodzi o walory muzyczne, czy też raczej ''walory'' tancerek towarzyszących raperowi) w ciągu doby zaliczył 40 mln wyświetleń. Tym samym artyście udało się pobić rekord Eminema.
Ale lista muzycznych osiągnięć Tekashiego jest znacznie uboższa niż jego ''dokonania'' związane z kryminalną przeszłością.
Hernandez pragnął zdobyć popularność za wszelką cenę. Gdy miał 17 lat, uprawiał seks z 13-letnią dziewczyną. W dodatku wszystko nagrał, a potem wrzucił do sieci. W życiorysie Tekashiego nie brakuje także uczestnictwa w gangu, napadów z bronią, handlowania narkotykami i wymuszania haraczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po niecnych występkach raperowi groziło do 25 lat odsiadki. Odzyskał jednak wolność po zaledwie paru latach spędzonych za kratkami. Powód? Tekashi został świadkiem koronnym i postanowił współpracować z FBI.
Czyżby to dawni ''koledzy'' zemścili się na Tekashim za jego współpracę z policją federalną...?
Raper brutalnie pobity na siłowni
Raper został napadnięty na siłowni LA Fitness na Florydzie, gdy wychodził z sauny. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać kilku mężczyzn, którzy brutalnie biją leżącego na ziemi 26-latka. Muzyk jest kopany po twarzy i całym ciele.
Po chwili na nagraniu widać mocno zakrwawioną twarz Tekashiego. Jak informują amerykańskie media, obrażenia były na tyle poważne, że muzyk został przewieziony do szpitala. Doznał m.in. obrażeń szczęki, żeber oraz pleców.
Prokurator, który zajmował się sprawą rapera, stwierdził, że ten będzie ''już zawsze musiał się oglądać przez ramię''. Tekashi, decydując się na zeznania obciążające członków gangu, z pewnością miał tego świadomość.
Kilka dni temu Tekashiego wyprowadzono ze stadionu po tym, jak zrobił burdę podczas meczu. Raper był kompletnie pijany.