Pan Kamil, kierowca TPBus, o groźnym incydencie poinformował redakcję portalu epoznan.pl. Mężczyzna został zaatakowany przez agresywnego pasażera. Do zdarzenia doszło podczas ostatniego kursu z Tarnowa Podgórnego do Junikowa.
Pasażer chciał wsiąść do autobusu z rowerem, tyle że przewóz rowerów jest niezgodny z regulaminem TPBus. Kierowca w kulturalny sposób przypomniał o tym pasażerowi, co doprowadziło do konfliktu. Pasażer wysiadł z autobusu, ale szybko do niego wrócił. Tylko po to, żeby wszcząć awanturę.
Mężczyzna po moim upomnieniu wysiadł z autobusu, najpierw udawał, że ma zepsutą dętkę w rowerze, co było nieprawdą, ponieważ dogonił mnie na rowerze, w międzyczasie pokazywał mi środkowy palec i już na Junikowie wszedł do autobusu i awanturował się - relacjonuje kierowca w rozmowie z epoznan.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca udostępnił nagranie
Kierowca autobusu zdecydował się upublicznić nagranie z tego zdarzenia, dzięki czemu możemy się przekonać, że podczas incydentu zachował stoicki spokój i nie reagował na zaczepki. Natomiast pasażer zachowywał się w agresywny sposób.
Jak widać na nagraniu, rowerzysta podszedł do kierowcy (z telefonem w dłoni) i zapytał: - Dlaczego nie przewiózł mnie pan z rowerem? Potem powtórzył pytanie jeszcze kilka razy.
Kierowca odpowiadał pasażerowi w kulturalny sposób. W końcu próbował wyjąć kartkę z regulaminem, co jeszcze bardziej rozsierdziło pasażera. Najpierw zrzucił kartki na podłogę, potem - zaczął krzyczeć i rzucać wulgaryzmami.
Pytam się, czemu ku**a mnie pan nie przewiózł? Bo co ku**a? - słychać na nagraniu.
- TPBus ku**a, wiocha w ch*j - rzucił pasażer na odchodne, dodając jeszcze kilka obelg pod adresem kierowcy.
Kierowcy i motorniczy coraz częściej mówią o szokującej agresji pasażerów. Pan Kamil chce, by agresywny mężczyzna poniósł karę.
Będę domagał się kary dla pasażera. Chcę, żeby wiedział, że jego zachowanie i atakowanie, czy mnie, czy innego kierowcy nie jest bezkarne. Wiele razy spotykamy się jako kierowcy z agresją ze strony pasażerów. Jest pewien regulamin, który nas obowiązuje i nie możemy go łamać - podkreśla rozmówca epoznan.pl.
Warto przypomnieć, że od czerwca tego roku wykonujący przewóz osób w publicznym transporcie zbiorowym i kolejowym są objęci ochroną prawną należną funkcjonariuszowi publicznemu. Kary za napaść na funkcjonariusza sięgają nawet 15 lat więzienia.