Mama Iwony Wieczorek, Iwona Kinda, była gościem programu "Domowy Kryminał" na antenie kanału Active Family. Kobieta zdobyła się na nietypowe wyznanie odnośnie tego, jakimi uczuciami darzy sprawcę, który skrzywdził jej córkę.
Matka Iwony Wieczorek: Zrobiłam to dla siebie
Kobieta po raz pierwszy od zaginięcia córki przyznała wprost, że wybaczyła sprawcy.
Wybaczyłam mu. Ale dla siebie. Dlatego, by stanąć na nogi. Nie być zatrutą nienawiścią. Nie mogę codziennie kłaść się spać, myśląc o tym draniu, który zrobił krzywdę Iwonie. Iwona codziennie wstaje ze mną rano i kładzie się ze mną spać. To jest moja Iwona, moje dziecko, moje serce. Ale ja nie mogę się okaleczać. Kiedy czułam nienawiść, nie funkcjonowałam, nie żyłam. W tej chwili ja mu wybaczyłam. Ale nigdy nie zapomnę, że zrobił krzywdę mojemu dziecku. Wybaczyłam, by po prostu żyć. Mam rodzinę, mam siostry. Ja żyję dla nich, oni żyją dla mnie - powiedziała Iwona Kinda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodała też, że teraz żyje po to, by walczyć o prawdę o zaginięciu swojej córki.
Iwona Wieczorek zaginęła 14 lat temu
Iwona spędzała ciepłą letnią noc w towarzystwie przyjaciół w jednym z sopockich klubów. Trzech kolegów i jedna koleżanka - to oni mieli z nią rozmawiać po raz ostatni. Iwona miała się wówczas pokłócić z koleżanką Adrią i wyjść z klubu. Ruszyła pieszo w drogę powrotną. Kamera miejskiego monitoringu zarejestrowała ją po 4 w nocy przy wejściu na plażę nr 63. Do domu 19-latka nigdy nie dotarła.
Czytaj także: 14 lat tragedii. Mama Iwony Wieczorek przemówiła
Trzy, może cztery lata po zaginięciu córki, pani Iwona otrzymała SMS-a z wiadomością: "Wiem, co się stało z pani córką. Proszę nie informować policji. Proszę przygotować 800 tysięcy złotych. Jesteśmy w kontakcie". Jak mówiła mama Iwony Wieczorek, takich wiadomości było znacznie więcej. Wielokrotnie usiłowano wyłudzić od niej pieniądze w zamian za rzekome informacje o tym, gdzie i w jakim stanie jest jej córka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.