Szokujące są same okoliczności stosunku 50-latka z amstaffem. Okazuje się, że skorzystał on z usług seksualnych z amstaffem, jakie oferował w sieci 37-letni właściciel psa.
"Fakt" ustalił, że do stosunku miało dojść na terenie prywatnej posesji w Czerwionce-Leszczynach. Właściciel psa również miał zjawić się na miejscu.
Tabloid relacjonuje, że w trakcie aktu zoofilii 50-latek źle się poczuł. Nieco później stracił przytomność. 37-latek próbował go reanimować, ale bez skutku. Zadzwonił więc po pogotowie. Ostatecznie życia mężczyzny nie udało się uratować.
Seks z amstaffem. 37-latek zatrzymany
Właściciel psa został zatrzymany. Sprawą zajmuje się już prokuratura w Rybniku. Na razie nikt nic nie mówi o przyczynach śmierci 50-latka. Śledczy sprawdzają, czy miało to związek z zoofilią.
37-latek przyznał, że sam wielokrotnie uprawiał seks z amstaffem. Zdecydowano się odebrać mu zwierzę. Za popełnione czyny (udostępnianie psa celem wykonywania czynności seksualnych i znęcanie się nad psem) grozi mu do 3 lat więzienia.
Czytaj także: Nie żyje gwiazda "Kiepskich". Ryszard Kotys miał 88 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.