W ostatnich miesiącach Rosja nie zważa na swój wizerunek na Zachodzie. Media obiegają informacje o kolejnych cyberatakach czy nakrytych szpiegach. BBC poinformowało, że tym razem ofiarą szpiegostwa paść miała Holandia.
Czytaj także: Zdjęcie z Sejmu wywołało burzę. Internauci oburzeni
Informację o incydencie podały holenderskie służby wywiadowcze. Rosja utrzymuje jednak, że nie ma z tym nic wspólnego, a wydalenie ich dwóch obywateli poza niderlandzkie granice jest aktem prowokacji.
Jestem pewien, że odpowiednia reakcja nastąpi w odpowiednim czasie - powiedział Leonid Słucki, przewodniczący rosyjskiej komisji spraw międzynarodowych dla agencji informacyjnej Interfax.
Szpiedzy mieli być szczególnie zainteresowani tematem zaawansowanych technologii. Skupiali się na firmach zajmujących się sztuczną inteligencją, półprzewodnikami i nanotechnologią. Ta ostatnia często wykorzystywana jest przez wojsko.
Odkryta sieć szpiegowska prawdopodobnie wyrządziła szkody przedsiębiorstwom, a tym samym prawdopodobnie także holenderskiej gospodarce i bezpieczeństwu narodowemu - powiedziała Karin Ollongren holenderska minister spraw wewnętrznych.
To nie pierwszy raz, kiedy Holandia wydaliła podejrzanych rosyjskich obywateli. W 2018 roku czterech Rosjan oskarżono o próbę cyberataku na światowy organ nadzorujący broń chemiczną OPCW.