Tomasz Samołyk, pisarz i publicysta udostępnił w swoich mediach społecznościowych wiadomość o smutnym losie rodziny z Krakowa.
Autor prosi w swoim Facebookowym wpisie o pomoc dla dwójki małych dzieci, przebywających na oddziale covidowym szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Mamy na oddziale zakaźnym dziecięcym rodzeństwo - 6 i 2-latka. Dzieci są same, bo ich rodzice są także na oddziale zakaźnym (oddzielnym - dla dorosłych). Oboje podłączeni są do tlenu - pisze Samołyk.
Sytuacja jest wyjątkowo trudna.
Pielęgniarki nie mogą być z dziećmi cały czas, a one potrzebują trochę uwagi i poczucia bezpieczeństwa. Szukamy chętnych osób, które mogłyby pobyć z dziećmi. Jako szpital, wyposażamy we wszystkie niezbędne środki ochronne. Najlepiej gdyby wolontariusz był ozdrowieńcem lub zaszczepionym. Nocne zmiany też wchodzą w grę - kontynuuje pisarz.
Pod postem zaroiło się od komentarzy osób dobrej woli.
Ja mogę na nocną zmianę - napisał jeden z użytkowników.
Mieszkam w pobliżu, mogę pomóc. Napisałam maila - poinformowała inna użytkowniczka.
Ci, którzy bezpośrednio nie mogą pomóc, oferują inne formy wyciągnięcia do dzieci życzliwej dłoni.
Żeromski jest tuż koło mnie, niestety sama boję się zachorować bo w domu jest przewlekle chory tata, jeszcze przed szczepieniami. Ale udostępniłam na lokalnej grupie, liczę że ktoś się odezwie - pisze kobieta komentująca post.
Nie wiem jakie są reguły w szpitalach ale jakby można było pomóc także w innych sposób to bardzo chętnie. Mam w Krakowie książeczki dla dzieci, jeśli można im zanieść do czytania przez wolontariusza to chętnie oddam - dodaje.
Autor wpisu pod koniec swojej wypowiedzi podał maila, na którego należy pisać, jeśli się chce i może pomóc: gancarzkata@gmail.com.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.