1 sierpnia Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny UM w Poznaniu umożliwił szczepienia kobietom w ciąży. Jednocześnie w przyszpitalnym ogródku od 9 rano odbywał się zupełnie niepowiązany z akcją szczepień piknik laktacyjny.
Na piknik laktacyjny organizowany przez szpital przychodziły mamy i ojcowie, aby dowiedzieć się o sposobach karmienia, kiedy dziecko jest wcześniacze. Prosili o rady i o pomoc. Niektórzy przyszli z dziećmi – relacjonuje jeden z uczestników pikniku w rozmowie z o2.
W pewnym momencie uczestnicy pikniku usłyszeli hałasy i okrzyki. Przed bramą szpitala zaczęli gromadzić się antyszczepionkowcy z transparentami i megafonami. – Zaczęli przeskakiwać przez ogrodzenie, kilku wtargnęło na teren szpitala – opowiada świadek.
Grupa ubrana w ciuchy wojskowe zaczęła wchodzić na teren pikniku i zadawać jakieś głupie pytania. Zaczęli nam zarzucać, że prowadzimy eksperymenty na ludziach. Rodzice poczuli się zagrożeni. Pracownicy byli zestresowani - kontynuuje mężczyzna.
Rzeczniczka poznańskiej policji potwierdziła w rozmowie z o2, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce przed szpitalem. – Tam są osoby protestujące, z transparentami, być może dlatego, że dzisiaj przed szpitalem odbywa się akcja szczepień - poinformowała.
Na proteście obecnych było około 20-30 osób. Na transparentach widniały hasła takie jak "Stop eksperymentom medycznym" czy "A kto odda zdrowie dzieciom". Przez megafony krzyczano chóralnie "Mamo, tato, nie szczep mnie!".
Jak relacjonuje świadek, kilku osobom udało się nawet dostać do szpitalnego budynku. Na miejscu pojawiła się policja, która wyprowadziła intruzów. - Byli agresywni i pracownicy myśleli, że zaraz się na nich rzucą – dodaje uczestnik pikniku.
W pewnym momencie antyszczepionkowcy podeszli do prof. Jerzego Szczapy, który jest odpowiedzialny za poznańską akcję szczepień wśród kobiet ciężarnych. - Byli wobec niego napastliwi. Zarzucali go pytaniami, które sugerowały odpowiedź – opowiada świadek. Lekarz nagle źle się poczuł i został odwieziony do domu.
Czytaj także: Obostrzenia dla niezaszczepionych. Skandal we Francji
Socha protestuje przeciwko szczepieniom kobiet w ciąży
Właściwy protest odbywał się przed bramą poznańskiego szpitala. Przewodziła mu prezes stowarzyszenia "STOP NOP" Justyna Socha, która mówiła o "niemoralnym eksperymencie". Obecna była także m.in. przedstawicielka Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców Katarzyna Bros-Walderdorff.
Piknik laktacyjny został przedwcześnie zakończony, poczas gdy antyszczepionkowe demonstracje przed bramą szpitala, wówczas już pokojowe, trwały jeszcze przez około godzinę. Ostatecznie demonstranci rozeszli się, zapraszając chętnych do dalszej dyskusji w lokalnej restauracji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.