Na festiwalu Pol'and'Rock panuje atmosfera pełna przyjaźni i radości. Każdy, kto tam przybywa, nastawiony jest pokojowo. Podczas wydarzenia często dochodzi do różnych uprzejmych gestów, które pokazują, jak zgrana jest społeczność festiwalowiczów. Na przykład, jeśli komuś zabraknie jedzenia, zawsze znajdzie się sąsiad, który chętnie podzieli się swoimi zapasami.
Jednak nie każda historia z festiwalu jest tak przewidywalna. Wśród licznych wspomnień i opowieści krążących w sieci, jedna szczególnie przyciągnęła uwagę. Na Facebooku pojawił się post, który zamieściła strona "Spotted: Pol'And'Rock / Woodstock - Pozdrowienia, poszukiwania itp."
"Hej, szukam pewnej uroczej damy o ciemnych włosach, poznaliśmy się obok zioma co puszczał muzykę z głośnika na plecach, wyciągnąłem Cię z tłumu i zaproponowałem wspólne zdjęcie, wiem że masz na imię Maja i jesteś chyba z Warszawy, miałaś też brylanciki na powiekach. Później widzieliśmy się na moment jeszcze raz. Nie wziąłem numeru i żałuję więc zostaw po sobie jakiś ślad jeśli możesz. Dzięki" - napisał pewien woodstockowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odpowiedź Mai pojawiła się bardzo szybko. Pod postem napisała: "Hej hej, jestem", co spotkało się z ogromnym entuzjazmem użytkowników – jej komentarz zdobył ponad 15 tysięcy polubień.
Szymon, autor oryginalnej wiadomości, był zaskoczony takim obrotem spraw i z niedowierzaniem odpisał: "Chryste panie, jackpot! Nie mogłem uwierzyć, że to naprawdę się udało". Jego reakcja doskonale oddawała mieszankę radości i zaskoczenia, jaką odczuwał w tej chwili.
"Okej ludzie zrobiliście siwy dym, nie marzyłem o takich zasięgach, a fakt, że udało mi się Maję odszukać jest niesamowity. Po raz kolejny mi udowodniono że nie ma wspanialszej społeczności niż ta nasza. Jesteście wszyscy wybitni i zjawiskowi, to wasza zasługa co tu się wydarzyło. Kłaniam się i kocham was moi drodzy" - napisał Szymon.
Historia Mai i Szymona rozczuliła internautów
Pod postem pojawiły się tysiące miłych słów. "Nie dziwię się, że Cię szukał, jesteś piękna", "Napiszcie, jak weźmiecie ślub, adoptujecie psa i rozwiedziecie się. Teraz jesteśmy częścią tej historii i mamy prawo wiedzieć", "Jedno z najładniejszych (najautentyczniejszych) zdjęć pary, jakie widziałam na grupach okołowoodstockowych, a oni się nawet nie znają", "Zajebiście razem wyglądacie" - czytamy w komentarzach.
Niektóre firmy zaczęły oferować "parze" różnego rodzaju darmowe usługi. Zaproszono ich między innymi na darmowy skok na bungee, godzinny wynajem kortu do padla lub tenisa, a także zaoferowano im paczkę perfum. Co więcej, niektóre firmy poszły jeszcze dalej, proponując nawet fryzury ślubne, o ile para zdecyduje się na ślub.
Jesteście trochę creepy z tymi tekstami "ale by z Was była piękna para, oby Wam się udało!". Weźcie dajcie się tym ludziom w ogóle poznać, bo to, że ładnie wyszli na zdjęciu nie znaczy, że odnajdą się we własnym towarzystwie... Nie każda znajomość ma przyszłość, nie generujcie chorej presji co ma z tego wyjść - skomentował jeden internauta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.