Nierozwiązana tajemnica Irontna ekscytowała poszukiwaczy wraków od wielu lat. Statek towarowy o długości 58 metrów zderzył się z transporterem zboża w wietrzną noc we wrześniu 1894 roku. Obie jednostki uległy tak dużym zniszczeniom, że poszły na dno. Dramat rozegrał się niebezpiecznej części północnego jeziora Huron u wybrzeży Michigan.
Zderzenie statków miało tragiczne skutki. Kapitan Irontona i sześciu marynarzy weszli do łodzi ratunkowej, jednak została ona wciągnięta na dno, zanim zdążyli ją odłączyć od statku. Przeżyło tylko dwóch członków załogi, którzy nie potrafili wskazać miejsca zatonięcia towarowca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo upływu lat specjalistom od szukania wraków nie udawało się znaleźć śladu po Irontonie. Po 128 latach zagadka została rozwiązana.
1 marca pracownicy Thunder Bay National Marine Sanctuary w Alpena w stanie Michigan poinformowali, że znaleziono miejsce, gdzie spoczywają pozostałości transportowca.
Znalezisko trzymane w tajemnicy
Historię odnalezienia statku opowiedział Associated Press nadinspektor Jeff Gray. Zespół historyków, archeologów podwodnych i techników zlokalizował wrak w 2019 roku. Rozmieszczono wówczas kamery, aby go zeskanować i udokumentować. Znalezisko utrzymywano w tajemnicy, aby uniemożliwić nurkom zakłócanie pracy na miejscu przed ich ukończeniem.
Wrak zachował się w dobrym stanie. Eksperci odkryli na dnie przywiązaną do statku łódź ratunkową, co potwierdzałoby relacje ocalałych z dnia katastrofy. Przekazano również, że nie znaleziono ludzkich szczątków. Thunder Bay National Marine Sanctuary planuje ujawnić lokalizację w nadchodzących miesiącach i rozważa umieszczenie w tym miejscu boi cumowniczej.