Polowanie na szefa neapolitańskiej Camorry rozpoczęło się w lutym ubiegłego roku. Szeroko zakrojone śledztwo obejmowało m.in. monitorowanie sieci społecznościowych i operacji finansowych, a nawet nawyków i kontaktów intymnych gangstera.
Mafijnego bossa zdradził... pies
W końcu karabinierom udało się ustalić, że 64-letni Luigi Cacciapuoti może przebywać w niewielkiej miejscowości Varcatauro nad Morzem Tyrreńskim. Przeczesywanie miasteczka jednak długo nie przynosiło rezultatów.
Tak było aż do dnia, kiedy funkcjonariusze zauważyli małego, białego pieska, wyglądającego przez okno jednej z willi. Mundurowi od razu skojarzyli, że czworonóg przypomina pupila należącego do partnerki mafiosa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek 25 sierpnia karabinierzy zrobili nalot na podejrzaną posiadłość. Luigiego Cacciapuotiego zastali leżącego nad basenem i przeglądającego kryminalną rubrykę w gazecie. Obok niego odpoczywała jego partnerka, właścicielka białego pudla.
Szef neapolitańskiej mafii miał przy sobie dokumenty tożsamości z jego zdjęciem, ale fałszywymi danymi osobowymi. Jak podaje włoski portal "Il Messaggero", Cacciapuoti nie stawiał oporu w trakcie aresztowania.
Mężczyzna przebywa obecnie w więzieniu w Secondiglia, gdzie spędzi kolejne 15 lat za działania o charakterze mafijnym. Jego partnerka również została aresztowana za pomocnictwo i podżeganie. Trafiła do zakładu karnego w Pozzuoli. Nie wiadomo, jaki los spotkał psa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.