Beata Szydło nie ma litości dla swojego kolegi z ław poselskich Parlamentu Europejskiego. Premier rządu PiS w latach 2015 - 2017 stwierdziła, że to Donaldowi Tuskowi Leszek Miller zawdzięcza obecność we współczesnej polityce.
Według Szydło Leszek Miller to "przytulony i uratowany z politycznego niebytu przez partię Tuska (post)komunista". W jej opinii były premier z ramienia lewicy nie powinien "pouczać" polskich polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miller, który działał na wysokim szczeblu w PZPR, gdy komuniści prześladowali Polaków, śmie grzmieć i pouczać. Wielkim błędem było dopuszczenie takich jak Miller do publicznego funkcjonowania w demokratycznej Polsce - tak mocnych słów użyła jedna z liderek PiS wobec współzałożyciela SLD.
Skąd atak Szydło na Millera?
Beata Szydło uderzyła w Leszka Millera, bo ten jest ostatnio niezwykle aktywny w mediach społecznościowych. Europarlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej wielokrotnie krytykował m.in. prezydenta Andrzeja Dudę.
Z kolei wczoraj (31.01) opublikował wpis, w którym odniósł się do spotkań z wyborcami organizowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Jedną z uczestniczek tych spotkań była właśnie Beata Szydło.
Miller skrytykował słowa parlamentarzystów PiS, którzy wielokrotnie podkreślają, że to "ich rządy zaprowadziły w Polsce prawdziwą demokrację".
Wracając jednak do weekendowych spotkań liderów PiS trzeba powiedzieć, że niczym nikogo nie zaskoczyli. Może dlatego, że najlepiej czują się w repertuarze zgranym? Nawet ich kłamstwa nie robią już takiego wrażenia. Może większy śmiech? Ale skoro Kaczyński opowiada, że dopiero ich rządy zaprowadziły w Polsce prawdziwą demokrację, to jak nie parsknąć śmiechem? Swoją drogą jak mu takie kłamstwa przechodzą przez gardło? - napisał na Twitterze Miller.