Wypowiedź Donalda Trumpa doczekała się lawiny komentarzy wśród polskich polityków. Jedni stanowczo potępili słowa byłego prezydenta USA, inni próbowali ich bronić. Nie zabrakło także komentarza ze strony byłej premier polskiego rządu.
Beata Szydło zdaje się bagatelizować to, co powiedział Donald Trump, wskazując, że problem leży zupełnie gdzie indziej. Jak uzasadniła swoje zdanie była premier?
Wszyscy teraz o Donaldzie Trumpie, który wypowiedział się w typowej dla siebie stylistyce, a tymczasem naprawdę ważne słowa wygłosił ostatnio szef NATO - rozpoczęła swój obszerny wpis na platformie X Beata Szydło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europosłanka PiS wróciła w swoim wpisie do słów Jensa Stoltenberga, który podkreślił, że Rosja będzie stanowiła zagrożenie dla NATO przez wiele najbliższych i dlatego niezwykle ważne jest odbudowanie przemysłu zbrojeniowego w Europie. Szydło stwierdziła, że może to być zadanie niezwykle trudne, a wszystkiemu winna jest Unia.
Zdaniem byłej premier sporym problemem jest to, że "do produkcji sprzętu wojskowego niezbędny jest przemysł ciężki. Tymczasem Komisja Europejska dąży w praktyce do całkowitej likwidacji przemysłu ciężkiego w Unii".
Beata Szydło nie szczędzi mocnych słów pod adresem Unii Europejskiej
Była premier postawiła śmiałą tezę, że od wybuchu wojny w Ukrainie większość krajów europejskich, poza państwami wschodniej flanki NATO, nie zrobiła nic, żeby dozbroić swoje armie i rozwinąć przemysł zbrojeniowy.
To ostatni moment, by wszystkie kraje Unii i NATO wzięły na siebie odpowiedzialność, za wspólne bezpieczeństwo - stwierdziła.
Choć nie zabrakło głosów poparcia dla tez wygłoszonych przez byłą premier, znaleźli się i tacy, którzy kategorycznie nie zgadzali się na sprowadzanie słów Trumpa tylko i wyłącznie do "stylistyki", bagatelizując poważny problem. "Myślę, że nie można lekceważyć słów Trumpa" - to tylko jeden ze wpisów utrzymanych w podobnym tonie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.