Media społecznościowe obiegło zdjęcie z okolic Lazy Mountain na Alasce, ukazujące nietypową chmurę. Pionowy obłok wygląda, jakby był zawieszony w powietrzu. Fotografia wywołała dyskusję w sieci. Część Amerykanów zaczęła podejrzewać, że ich kraj mogła zaatakować Rosja.
Badaniem zjawiska zajęły się miejscowe służby. W sprawę zaangażowały się policja oraz ratownicy. Dochodzenie wykazało, że nie ma mowy o jakimkolwiek niebezpieczeństwie.
Internauci prześcigali się w domysłach. Urzędnicy uspokajają
Użytkownicy mediów społecznościowych pisali o rozmaitych przypuszczeniach, które przychodziły im do głowy. Niektórzy twierdzili, że to efekt katastrofy lotniczej. Część komentarzy mówiła także o niezidentyfikowanych przybyszach z kosmosu.
Wątpliwości rozwiali jednak strażnicy ze stanu Alaska. Obecna na miejscu ekipa ratunkowa potwierdziła, że w pobliżu nie rozbił się żaden samolot. Nie znaleziono także innych podejrzanych śladów.
Śledztwo ujawniło, że nad tym obszarem przelatywał duży komercyjny odrzutowiec. Wtedy powstały właśnie zdjęcia i filmy tajemniczej chmury – napisano w oświadczeniu.
Obłok na niebie. Wyjaśnienie zagadki jest bardzo proste
Amerykańscy urzędnicy skontaktowali się z załogą samolotu. Potwierdzono, że piloci nie odnotowali jakichkolwiek usterek. Maszyna miała być w drodze do Nowego Jorku.
Zdajemy sobie sprawę, że zdjęcie ukazujące smugę kondensacyjną mogło wywołać poruszenie. W połączeniu ze wschodzącym słońcem był to bardzo niecodzienny widok – dodają strażnicy ze stanu Alaska.
Obejrzyj także: Przełomowe odkrycie australijskich naukowców. Zarejestrowali tajemnicze sygnały