Jack McMorrow po raz pierwszy zachorował w połowie kwietnia. Miał dość łagodne objawy – lekką wysypkę na rękach i podwyższoną temperaturę. Kilka dni później jego stan drastycznie się pogorszył. Gorączka była już tak wysoka, że nie mógł poruszyć samodzielnie kończynami.
Jedyny sposób, w jaki mógłbym to opisać, jest taki, że czułem, jakby w moich żyła płynął prąd lub ogień - powiedział chłopiecdla CNN.
Jack przebywał w szpitalu dziecięcym w Nowym Jorku. Jego stan się poprawił, jednak wciąż nie wiadomo, co dokładnie mu dolegało. Lekarze, którzy go leczą, wymienili kilka objawów, które zauważyli u chłopca. To m.in. stale podwyższona temperatura, wysokie tętno i obniżone ciśnienie krwi.
Zobacz także: Wakacje 2020 pod palmami. "Jeśli będą warunki, to nikt nie będzie zatrzymywać Polaków"
U chłopca zdiagnozowano koronawirusa. Objawy wskazują jednak na rozległy stan zapalny lub chorobę Kawasakiego. Prawdopodobnie niezidentyfikowane schorzenie to bardzo silna reakcja obronna młodego organizmu. Jednak lekarze wciąż nie mają pewności, czym jest choroba powiązana z COVID-19.
Tajemnicza choroba atakuje dzieci. Jest już w Europie
Podobne przypadki zgłoszono m.in. we Włoszech i w Wielkiej Brytanii. W całej Europie odnotowano już 200 pacjentów z tajemniczym schorzeniem. Choroba zwykle dotyka dzieci poniżej piątego roku życia. Zauważono pojedyncze przypadki, kiedy zdiagnozowano ją u nastolatków m.in. u Jacka z Nowego Jorku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.