O tajemniczej substancji zaalarmował stanowy Departament Ochrony Środowiska stały bywalec plaży, Ed Smith. Mężczyzna twierdzi, że nigdy wcześniej nie spotkał się z podobnym zjawiskiem. Pierwszy raz zauważył czarną maź w niedzielę wieczorem.
Usiadłem na krawędzi wanny ze specjalnym mydłem do mycia naczyń i nakładką do szorowania. Mimo to, nie mogłem pozbyć się osadu ze stóp – twierdzi Smith.
Dziwne zjawisko na plaży. Czarna substancja nieznanego pochodzenia
Odpowiedź od służb w sprawie tajemniczej substancji przyszła we wtorek wieczorem, przyniosła jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Według geologa morskiego Steve'a Dicksona z Maine Geological Survey, czarna maź to to martwe robaki. Organizmy pływają w oceanie, a kiedy fala wyrzuca je na brzeg tworzą skupiska na piasku.
To pierwszy raz w ciągu moich 35 lat pracy, kiedy o tym słyszę. Normalnie o tej porze roku dostajemy telefony w sprawie wyrzucanych na brzeg wodorostów. Wokół rozkładających się roślin lubią krążyć muchy. Tym razem to nie było jednak to – powiedział Dickson.
Tajemnicza substancja farbująca skórę. Badacze mają swoją teorię
Badacz podkreślił, że nie zna przyczyny tego zjawiska. Tajemniczą czarną substancję zainteresowało się także mieszkające w pobliżu małżeństwo emerytowanych oceaonografów. Linda Stathoplos i John Lillibridge pobrali próbki czarnej mazi.
Zbadaliśmy substancję pod mikroskopem. Faktycznie okazało się, że to malutkie robaki – podkreśliła Linda Stathoplos.
Eksperci mają także swoją teorię na temat tego, dlaczego robaki farbują stopy. Zdaniem Dicksona wiele owadów żywi się zawierającymi silne pigmenty roślinami. W niektórych krajach robaki są ciągle wykorzystywane do farbowania tkanin.
Nigdy nie wiadomo, co przyniesie natura – ocenił Dickson.
Czytaj także: Tajemnicza awaria w ośrodku nuklearnym. Obwiniają Izrael
Obejrzyj także: Tajemnicze stworzenie na plaży. Zoolodzy z USA rozwiązali zagadkę jego pochodzenia